Na drodze Polacy są na poziomie wschodnich satrapii, np. mongolskich...
"Kto wyżej w hierarchii, ten ma więcej praw, kto niżej – mniej. W efekcie ci drudzy muszą sobie udowadniać, że coś jeszcze od nich zależy. Gdzie najłatwiej to zrobić? Oczywiście w ruchu drogowym".
DziennikPL z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 48
- Odpowiedz
Komentarze (48)
najlepsze
@andryij: Granica dawno została przekroczona. Masz:
- trudny egzamin na prawo jazdy weryfikujący umiejętności
- badania lekarskie (dla niektórych okresowe)
- obowiązkowe przeglądy techniczne pojazdów
- przepisy
Ja przechodzę na czerwonym, bo nie chcę stać 10 minut i czekać na zielone.
A u mnie w mieście właśnie tak skalibrowali kilka przejść, że de facto musisz truchtać po pasach, żeby zdążyć wcisnąć guzik, który wyśle sygnał. Starsi i niepełnosprawni ludzie nie mają szans na przejście przez drogę w 2 minuty, muszą czekać znowu na zielone na części jezdni, którą właśnie pokonali.
A czemu tak jest? Bo jakiś
@DziennikPL: Dlaczego powielacie kłamstwa? Tak trudno sprawdzić?
Liczba wypadków jest w Polsce znacznie mniejsza niż w Niemczech czy Francji, nawet liczona na milion samochodów jest kilkakrotnie mniejsza niż w większości krajów europejskich. Malutka Belgia ma, #!$%@?, więcej wypadków niż Polska! Ale nie, trzeba #!$%@?ć jak zwykle o "alarmujących statystykach policji" - a może byście się zainteresowali w końcu
moim zdaniem do wypadkow prowadza politycy, ktorzy sa szmaciarzami.
czy politykowi czlowiek, ktory nie chce byc postrzegany jako frajer moze zaufac?
czy