Przez pół godziny katowali faceta. Strażnik miejski udawał, że nic nie widzi
W barze w Gorlicach przez ponad 30 minut trzech bandziorów katowało bezbronnego Macieja P. Nikt z obecnych w lokalu mu nie pomógł. Strażnik miejski Wiesław Ch. nawet nie próbował reagować. Na policji zeznał, że w barze nic się nie stało. Gdy kłamstwo wyszło na jaw, tłumaczył się, że bał się bandytów. I dlatego właśnie karki robią, co chcą.
leliwa z- #
- #
- #
- #
- 53
Komentarze (53)
najlepsze
Jak koledzy wyżej wspomnieli, sytuacja idealnie ukazuje zadania do jakich najlepiej nadają się strażnicy miejscy (sic!) czyli mandaty za parkowanie i za handel skarpetami frotowymi.
Na zakończenie zacytuję zapomnianego już Cygana:
"Połowę tych służb ochroniarskich bym zwolnił w p!%#!!iec, połowę policji i tu straż miejską wyj$#ał".
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Za takie przywileje to nawet po służbie powinien sam pokonać kilku dresów.
Dziewczynka ankieterka zadaje pytanie karkowi w dresie i z pałą schowaną za plecami:
-Jak pan/pani ocenia prace policji?
Na