Mieszkałem jakieś pół roku w Burnley, pracowałem chwilę czasu w Nelson. To miasta o rzut beretem od siebie.
Jak ja tam byłem to Burnley było zapadłą dziurą, wciąż podnoszącą się po zamknięciach kopalni etc. Teraz ponoć jakieś nagrody zdobywa za jedno z najlepiej rozwijających się miast.
Niemniej odnośnie samego Burnley (bodajże ca. 70-80k mieszkańców, z każdym rokiem chyba mniej).
Jeszcze południe miasta było spoko, ale północ (w tym wylotówka na Nelson)... To
Komentarze (181)
najlepsze
za to jest Hiszpańska inkwizycja (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak ja tam byłem to Burnley było zapadłą dziurą, wciąż podnoszącą się po zamknięciach kopalni etc. Teraz ponoć jakieś nagrody zdobywa za jedno z najlepiej rozwijających się miast.
Niemniej odnośnie samego Burnley (bodajże ca. 70-80k mieszkańców, z każdym rokiem chyba mniej).
Jeszcze południe miasta było spoko, ale północ (w tym wylotówka na Nelson)... To