Kierowcy nie chcą elektronicznych bajerów w autach.
Aż 43 proc. ankietowanych, przez trzy miesiące od zakupu auta, nie skorzystało z nich ani razu
Ksebki z- #
- 310
- Odpowiedz
Aż 43 proc. ankietowanych, przez trzy miesiące od zakupu auta, nie skorzystało z nich ani razu
Ksebki z
Komentarze (310)
najlepsze
pewnie dlatego, że producent zapomniał, że w samochodzie "systemem rozrywki" ma być napęd i zawieszenie, a nie telewizor pokładowy
Komentarz usunięty przez moderatora
A ja właśnie dosyć często używam w samochodzie tego typu "bajerów". Z racji tego, że mieszkam za granicą i jaram się BMW, postanowiłem skorzystać z okazji ominięcia polskich handlarzy samochodów używanych i zakupić kilkuletnią serię 5. Pojechałem sprawdzić, chciałem kupić, ale okazało się, że ktoś mnie uprzedził. Nadarzyła się później jednak inna okazja: auto o 2k CHF droższe, rok starsze i 20kkm przebiegu więcej. Ale byłem dość napalony, ponadto tłumaczyłem sobie, że robię dobry deal, bo był lepiej wyposażony. I faktycznie: wyświetlacz head-up na szybie, aktywny tempomat, kamera Surround View, noktowizor czy automatyczne włączanie/wyłączanie świateł długich, dostęp komfortowy. Wydawałoby się, że bajery, ale korzystam z nich ciągle - head-up powoduje, że nie patrzę na deskę rozdzielczą, ani navi, tylko na szybę (po paru tygodniach miałem ostre zdziwienie jak na chwilę wsiadłem do auta bez tego), kamery co jak co to już więcej niż bajer, bo autentycznie upraszcza parkowanie równoległe i można zobaczyć czy mieszczę się w liniach bez wychodzenia, aktywny tempomat powoduje, że przestałem się wkurzać na TIR-y na autostradach (no dobra, w Szwajcarii ich praktycznie nie ma), a noktowizor podejrzewam, że rozwiąże problem z sarenkami wyskakującymi z lasu. Gdybym kupił tamto auto co oglądałem jako pierwsze, pewnie też byłbym zadowolony - ale z tymi bajerami czuję się po prostu o wiele lepiej i są w użyciu dość często (no, poza noktowizorem na razie). Oprócz dobrego samopoczucia i podniety z tego, że ma się coś czego inni nie mają, wydaje mi się, że naprawdę to zmienia w istotny sposób jakość jazdy: mniej rzeczy trzeba robić, a więcej rzeczy można robić (o ile się chce). Nie wspominając o jakichś systemach bezpieczeństwa: z aktywnym tempomatem dochodzi opcja ostrzegania przed wjechaniem w tył poprzedzającego pojazdu nawet z automatycznym hamowaniem - nie ukrywajmy, że tego typu rzeczy mogą uratować portfel czy życie.
Dałem przejechać się kilku osobom trochę starszej daty: auto niezbyt im się spodobało, gdyż właśnie odpychało elektroniką. Nikt nie był zainteresowany użyciem tempomatu, wyświetlacz na szybie pozostał słabo zauważony, automatyczna skrzynia biegów ble i ogólnie "Panie po co mi to". Podejrzewam, że to jest właśnie odzwierciedlone w wynikach ankiety - ludzie nie mają ochoty ogarniać czegoś nowego w samochodach i zmieniać swoje przyzwyczajenia. Na dodatek wszelka elektronika kojarzona jest tylko wizytami w serwisie... (poniekąd słusznie niestety). Nie zgodziłbym się jednak ze stwierdzeniem, że używanie wszelkich tych systemów jest trudne w obsłudze: w zdecydowanej większości przypadków sprowadza się do przesunięcia dodatkowej wajchy lub naciśnięcia guzika przy kierownicy lub na panelu głównym.
Nowe
Proszę bardzo, niestety nie znam na pamięć Audi/Skody, więc nie daję sobie głowy uciąć za którykolwiek z punktów:
* (no, może nie jest to dodatek) silnik - Skoda Superb kończy się na 280 KM, A6 na 333 KM, nie wspominając o S6 (450 KM)
* czterostrefowa klimatyzacja (w Skodzie jest max. trzystrefowa)
* dynamiczny układ kierowniczy
* sportowy
Trzeba tylko poczekać, aż do głosu dojdzie pokolenie, które z takimi nowinkami się wychowa i nie będą potrafili wyobrazić sobie bez nich życia, naturalna kolej rzeczy.
Inną sprawą jest samo to, że takie nowinki zrobione w ten sposób, w który robione są teraz bardzo często stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkującego, więc jeśli będę miał wybór przy kupnie auta, wezmę to, co ma tylko niezbędną elektronikę, bez routerów i innych przeszkadzajek.
Teraz 6 latki chciałyby mieć ekrany żeby bajki oglądać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@Mave: w nowych autach kierowca musi być w stanie w łatwy sposób wymienić podstawowe żarówki. Ewentualnie możliwe jest skorzystanie z dołączonego fabrycznie zestawu narzędzi/kluczy/wkrętaków. EU to narzuciła.