Hej Wykopki, jestem “bierną” użytkowniczką wykopu ale jestem z Wami codziennie, założyłam konto aby pokazać Wam jakimi skurwysynami potrafią być ludzie i w jaki sposób działa Policja, aby pomóc poszkodowanemu, więc do rzeczy :
Prowadzę mirko tfu mikro ;) biznes w jednym z miast na dolnym śląsku, mamy 2 dzieci na utrzymaniu do interesu podchodzę poważnie, poważnie traktuję też swoich klientów, dzięki czemu od 2009r zyskaliśmy sobie dobrą renomę w tej branży.
Dnia 20 lipca umówiłam odbiór osobisty towaru w naszej pracowni gdzie wysyłam paczki z dwójką ludzi którzy zamówili towar na łączną kwotę 1140zł, po dłuższej rozmowie na gadu gadu ustalilismy odbiór na godzine 13 w naszym skromnym punkcie.
Wszystko pięknie klient ustawiony, o godzinie 12:30 klient dzwoni bo nie może trafić, towar to głównie akcesoria ogrodnicze. Poprowadziłam go dokładnie do miejsca gdzie ma odebrać towar. Przez gg ustaliliśmy że płaci za towar z góry pózniej odbiera, dostałem dwa potwierdzenia przelewu na łączną kwotę 1140zł, towar wydano - przyjechała para w wieku około 20-25lat z torbami podróżnymi bo towar był cieżki, a oni przyjechali autobusem z miasteczka obok.
Następnego dnia loguję się na swój bank i niestety pieniędzy nie ma, 100 razy wysyłałam towar po tym jak otrzymałam potwierdzenie przelewu tak aby klient miał go szybciej, 101 raz nie wypalił. Kasa nie dotarła do tej pory, potwierdzenia z alior bank podrobione w PDF reader, zebrałam wszystkie dowody i już 22 lipca o 7 rano byłam na Policji. Dowodem bylo potwierdzenie przelewu, mail z alior banku który jasno i wyraźnie napisał mi maila że potwierdzenia są podrobione i nie wygenerowane przez ich bank. Policjant który “zajmował” się sprawą uznał że to za mało aby rozpocząć postępowanie wobec tych osób, pomimo faktu że znam ich imiona nazwiska, sama przeprowadziłam śledztwo i znalazłam ich na FB. Policjant nakazał abym wysłał im NAKAZ ZAPŁATY, chociaż ewidentnie widać że ci dwaj troglodyci ukradli, podrobili i bezczelnie odebrali towar osobiście.
Towar który odebrali posłużył im do uprawy gandzi, mają ostentacyjne fotki na facebooku z moim towarem (doniczkami, na łóżku leży filtr węglowy pochłaniający zapach). No i z roślinkami MJ w dłoniach. Nie wiem jak można dokonać tak debilnej kradzieży, ale chyba zdawali sobie sprawę że Policja potraktuje mnie jak idiotkę i odeśle z kwitkiem. Znaki szczególne kobiety która była z tym złodziejem to pocięte ręce od łokcia w dół.
Za tego typu akcje wg. mojego śledztwa grozi:
Art. 270kk
§ 1. Kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
art. 286kk
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania,podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
plus uprawa MJ nie wiem czy na terenie PL czy HOL. (to już nieistotne).
Kontaktowałam się bezskutecznie z tymi złodziejami i wg. opisów na FB przebywają w Holandii gdzie legalnie za skradziony towar uprawiają sobie MJ.
Nie zależy mi na pieniądzach tylko na tym aby złapać i upierdolić tych złodziejaszków. Wiem część z was będze pisała
że naiwna kobieta wydał towar na potwierdzenia, ale w ferworze pracy po prostu zerknęłam na potwierdzenia są - to lecimy z koksem jedno z wielu zamówień realizujemy!
Potwierdzenia przelewu zostały wystawione na osobę która rzeczywiście istnieje, ale PODOBNO przebywa w na terenie Niemiec. Po krótkiej rozmowie osoba ta zbagatelizowała sprawę i przyznała że ci złodzieje nie mają pieniędzy na chleb a co dopiero grubsze zakupy w jakimś tam sklepie internetowym. (rozmowa była prowadzona na gg z tego samego konta z którego ustaliliśmy szczegóły transakcji) koleś jednak udawał że nic nie wie.
Uzbierałam wszystkie dowody - rozmowy gg, podrobione potwierdzenia przelewu, zdjęcia z FB, maile z Alior Bank, nr IP kompa (policja nawet nie zabrała ode mnie tych dowodów tylko zweryfikował adres z podrobionego potwierdzenia ). Wyglada na to że jest to walka z wiatrakami. Co mogę zrobić w takiej sytuacji ? Czy mogę udostępnić publicznie zdjęcia, nazwiska tych ludzi na wykopie? Zgodnie z procedurami nadałam list z nakazem zapłaty na adres na który zostały podrobione potwierdzenia list został odebrany, ale co z tego nikt się nie odezwał. Chce pozostać anonimowa ale jeśli potrzebujecie uwiarygodnienia tego co napisałam mam twarde dowody na kradzież w postaci wyżej wymienionych. Opisuję dopiero teraz bo ten kto ma małe dzieci doskonale wie że cieżko znaleźć czas dla siebie, a co dopiero na gorzkie żale na wykopie.. Co zrobić?
Pozdrawiam uczciwych!
I.
PS. przepraszam za chaos w tych wypocinach.
PS II wszystko opisane w wielkim skrócie.
Komentarze (226)
najlepsze
Zdecyduj sie.
Prawnik ze mnie żaden, ale zgodnie z: Art. 286 Kodeksu karnego:
§ 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2. Tej samej karze
Ps. Zawsze mnie bawiło, że sklep ogrodniczy udaje, że nie sprzedaje sprzętu do uprawy konopi. Specjalne ziemie, nawozy, mierniki, lampy, wentylacja... To wcale nie jest do uprawy zioła! :) Nie mam nic do ciebie, ale twoje tłumaczenie jest podobne do sprzedawców dopalaczy: każda ma swój rozum, a ja
Z Twoim podejściem to wchodząc do sklepu po młotek, siekierę albo nawet butelkę piwa powinienem się tłumaczyć i udowadniać ,że naprawdę nie mam zamiaru uderzyć tym nikogo w głowę. Bez jaj.
Gadu Gadu
2015 rok.
2. Policja oczywiście działa jak zwykle. Powinny być kary dla tych ćwoków zaje..anych za takie numery, bo spławiając w ten sposób ewidentnie oszukaną ofiarę, taki menda-policjant sam staje się mafią, która jest na utrzymaniu społeczeństwa.