Kurde... takie filmiki trzeba pokazywać osobom, które wstydzą się rozmawiać po angielsku, bo "są słabi". Facet mówi, jak mówi.. ale nie dość, że się bez problemu dogadał, to jeszcze z jego pomocą zrobiono fajny materiał :) Dał radę? No dał! :)
Robiłem kiedyś ser źółty w domu. Polecam, ciekawe ćwiczenie z odrobiną mistycyzmu, choć cierpliwość niezbędna (dopiero po roku są efekty pracy). Po takich doświadczeniach odróżniam sery długodojżewające od tzw. żółtego gówna z marketów (chociaż portfel na tym cierpi, bo prawdziwe sery drogie) Na szczęście dobre sery są już u nas dostępne i kupić prawdziwy parmezan to nie jest większy wyczyn, nawet w biedronce bywał. A regularnie są tam sery o bardzo przywoitych
@McRancor: Regularnie robię w domu twarogi (liczba mnoga, bo za każdym razem wychodzi inny), ale do żółtego, to trzeba już chyba jakichś enzymów, cy cuś?
Każdym kto widział na oczy kawałek prawdziwego parmezanu raczej się spodziewał tego, że jest on łamany a nie krojony. A ten kto miał go w ręku to już raczej był tego pewien...
@enzojabol: Wystarczy spojrzeć jak wygląda kawałek parmezanu sprzedawany w sklepie i widać że jest "łamany". Szczerze? Jest to jeden z naprawde niewielu serów które moge całymi kawałkami wpiepszać aż uszy się trzęsą...
Komentarze (47)
najlepsze
Niewłaściwie używszy imiesłowu, przyjmijże ten oto zakop.
@Polinik: Dogadał się bez większego problemu. Lepiej stękać a się dogadać niż uczyć się 8 lat angielskiego, a potem się wstydzić odezwać.
@McRancor: Regularnie robię w domu twarogi (liczba mnoga, bo za każdym razem wychodzi inny), ale do żółtego, to trzeba już chyba jakichś enzymów, cy cuś?