"Nie potrzebuję feminizmu, bo cenię opinię mojego męża" – dlaczego młode...
!["Nie potrzebuję feminizmu, bo cenię opinię mojego męża" – dlaczego młode...](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_GVObeLzI9S0RVDkhNHD1ewapUSWwB4pD,w300h194.jpg)
Obserwuję w swoim otoczeniu coraz większą polaryzację. Z jednej strony dziewczyny zaangażowane w pracę na rzecz kobiet, z drugiej bunt i całkowita niezgoda na nazywanie siebie feministką. Jakie są główne zarzuty? Dlaczego młode dziewczyny nie chcą już identyfikować się z feminizmem?
- #
- #
- #
- #
- 122
- Odpowiedz
Komentarze (122)
najlepsze
Tutaj na coraz ciekawsze postulaty
Czy Wasza sytuacja naprawdę się pogorszyła?
Może więc ten cały feminizm wcale nie daje przywilejów, ale
Prawda jest taka, że dzięki głośnej mniejszości z Tumblra którą łatwo hejtować, słowo "feministka" jest używane niczym obelga (co zresztą widać też po Wykopie). Temat jest strasznie rozległy i w sumie nie chce mi się produkować, jak i tak mnie zaminusują. Chyba że kogoś by to jednak interesowało, to może zmienię zdanie.
@jaime: No raczej. Podobnie jak muzułmanin - może i są normalni muzułmanie, ale widać tylko tych patusów. Podobnie z feministkami. Pato-femy drą japę, wpieprzają się ludziom w życie to są zauważane. Normalne kobiety mają w dupie feministki, bo dobrze wiedzą, że żadnej dyskryminacji nie ma - no, chyba że sobie "wezmą" jakiegoś #!$%@? faceta i potem narzekają ( ͡º ͜ʖ͡º
Taki relatywizm który zakrawa o chorobę, dawniej ludzi którzy mieli omamy leczyli w psychiatrykach dzisiaj za sprawą lewackiej moralności i tolerancji trzeba szanować to