Sklepiki z żywnością mogą zniknąć z polskich szkół

d 1 września 2015 r prowadzenie sklepików szkolnych może stać się nieopłacalne. To efekt tego, iż - po wakacjach w sklepikach szkolnych możliwe będzie kupienie wyłącznie kanapek , sałatek, mleka i produktów mlecznych, warzyw i owoców, w tym suszonych oraz napojów ( bez cukru w składzie)

[rdy]

@Mamuts:
nie, po prostu na długiej przerwie będzie pielgrzymka do najbliższej biedrony

[s.....a]

@rdy: Nie będzie żadnej pielgrzymki. Już tu były znaleziska o dzieciakach, które kupowały przed szkołą zapasy cukierków, czipsów, batonów itd., a potem na przerwach handlowały.
Można by od tego zacząć uczyć dzieci ekonomii :D

[chloreksodu]

Powinni sprzedawać czipsy mocarz - wyrób artystyczny z ziemniaka i płyn z pomarańczy do mycia trampek (nie do użycia wewnętrznego)

[Grzmotozaura]

Rzuć Michałka ! Powiedziałem rzuć Michałka ! ! ! ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[s.....j]

@Grzmotozaura: @m__b ( ͡° ͜ʖ ͡°)

[FrauWolf]

napojów, ale tylko wtedy, gdy nie mają w swoim składzie cukru.

Czyli tylko wodę? Bo zwykły sok ma mase cukru w składzie.

[leoha]

Czyli tylko wodę? Bo zwykły sok ma mase cukru w składzie.

@FrauWolf: Zapewne chodzi o napoje, do których dodawana jest sacharoza lub/i syrop glukozowo-fruktozowy. Soki maja w cholere cukru (fruktozy), który pochodzi z samych owoców. Nie chodziło o skład tylko o dodatek, ale dla dziennikarza pewnie to jedno i to samo ( ͡° ͜ʖ ͡°).

[W.....a]

@FrauWolf: ciekawe czy pomysleli o aspartamie :d

[p.....o]

W szkole średniej mieliśmy sklepik, gdzie oprócz typowego badziewia były dostępne kanapki. Kobita co tam sprzedawała, pomiędzy zajęciami przez 45 minut robiła kanapki: bułka, margaryna, sałata, pomidor, ogórek, ser żółty, jajko i w połowie kanapek też szynka. Codziennie rozchodziły się wszystkie. Jakieś tam czipsy były, ale ludzie stali w kolejce głównie po kanapki. Robiła od 7:30 do 13, a potem sklepik zamykała o 15.

Kobita co tam prowadziła ten sklepik, robiła przez

[zolwixx]

@push3k-pro: u mnie na studiach babeczki robiły takie bułeczki, a teraz szczęśliwie trafiłem do firmy, gdzie bufetowe również ręcznie składają buły. gorsze w smaku, ale zawsze to rasowy handmade :) ma się to szczęście :D

[Gorion103]

@push3k-pro: u mnie w średniej też tak bylo
Praktycznie nikt nie kupował jakiś chipsów tylko same kanapki, drozdzowki, zapiekanki.

Ale w gimbazie z tego co pamiętam to nie było tak zdrowo.

[k.....o]

Jako rodzic mogę powiedzieć że nawet mi się ta decyzja podoba, u młodego w sklepie wiadomo czipsy i batony i inne gowna no to co dzieciaki lubią, ceny oderwane od rzeczywistości i to konkretnie. Ja akurat nie mam problemu z moim 8latkiem pod względem kupowania w sklepiku, raczej się mnie słucha ale jak to mówią oczy nie widzą to dziecko.... robi co chce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jest

[k.....o]

@Antyutopia-jest-za-oknem: Niestety tak mądrze postępują tylko jednostki, chodząc na wywiadówki zauważam że większość rodziców jest gorsza niż te dzieciaki.

[undream]

@konoo: Tak, bo otyłość się bierze od sklepiku szkolnego. Nikt nie kupi za dużo żarcia w sklepiku bo też będzie wyśmiany.

[Mete]

biedronka przy każdej szkole za 3... 2... 1...

[_komentator_]

@Mete: Noo nie wiem czy dzieci mogą o tak sobie wychodzić ze szkoły. Z mojej szkoły wyjście było obwarowane restrykcjami. Jak kto nie był ubrany "wyjściowo" to nie mógł wyjść, poza tym ochraniacz wyłapywał tych co chcieli na przerwie wyskoczyć i wrócić pod koniec.

[Antyutopia-jest-za-oknem]

@_komentator_: A po co wychodzenie ze szkoły? Sprytne dziecko pomyśli o kupnie słodyczy przed lekcjami. Biedronka jest chyba od 7:00 otwarta, a szkoły mają lekcje od 8:00 lub koło tej godziny

[Katagaro]

Biedne dzieci bez porcji cukru będą umierały na lekcjach. Dziewczynka ze zdjęcia już płacze bo jej się cukier obniża...

[alenacomnielogin_]

@Katagaro: z drugiej strony twój komentarz skłonił mnie do zastanowienia: co z dziećmi chorymi na cukrzycę w przypadku nagłego spadku poziomu cukru? Jeśli rodzice zapomną wrzucić im czegoś słodkiego na wszelki wypadek, pozostanie chyba tylko dzwonić po pogotowie i wbijać glukagon.

[Morf]

@alenacomnielogin_: Nikt ci nie zabroni włożyć dziecku do plecaka kilku paczek czipsów i wiadra batoników :)

[Zenon_Zabawny]

Na szczęście w sklepikach w liceach będzie można bez przeszkód sprzedawać tabletki "po".

[chyRZy]

Wykopię choć nie zgadzam się z wymową artykułu, chodzi mi jednak o racjonalną dyskusję. Moim zdaniem proponowane zmiany są dobre z pewnymi zastrzeżeniami:
- pieczywo pszenne w kanapkach nie jest złe o ile jest to prawdziwy chleb/bułka bez polepszaczy
- napoje maksymalnie 330ml? Małe opakowania zwykle są droższe, eliminacja możliwości zakupu litra soku czy 1,5 litra wody mineralnej to chybiony pomysł.

Dodatkowo należy całkowicie zakazać jakichkolwiek reklam z udziałem dzieci i skierowanych