Za jeden dzień spóźnienia z badaniem technicznym zapłacimy aż 198 zł!
![](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_00ccPIMxURMiMy36lZvKolKOcmaKAXIs,w300h194.jpg)
Idą duże zmiany na stacjach kontroli pojazdów. Diagnosta będzie musiał zrobić zdjęcie samochodu, aby mieć dowód, że auto faktycznie przeszło kontrolę. Poza tym obowiązkowa będzie naklejka na szybie oraz kolejny dokument zaświadczający o dopuszczeniu auta do ruchu.
- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 258
Komentarze (258)
najlepsze
Jeden z lepszych przykładów. Pomysł z karą za spóźnienie się z przeglądem jest idiotyczny. Przecież każdemu może przydarzyć się nawet zwykła sytuacja życiowa, jakiś wyjazd, cokolwiek. Nie rozumiem za co tu płacić? Nie mam przeglądu to nie jeżdżę, za co ta kara to #!$%@? nędzy?
Jako, że
Komentarz usunięty przez moderatora
I nie głosujcie przypadkiem na przeciwnika regulacji Korwina bo powiedział że nie lubi hitlera więc jest za hitlerem, spalić go!
WINCYYJ UŻĘDNIKUUUUUF
Czemu nie 199,99 zł? Przecież, jakby stacje diagnostyczne ciągle były "winne grosika", to uzbierałby się z tego pokaźny nieopodatkowany przychód, do którego też można by się było #!$%@?ć ;)
Bo to jest dwukrotność opłaty która wynosi 99zł...
Więcej regulacji!
Więcej zezwoleń!
By żyło się lepiej!
Nie sztuka znaleźć (praktycznie w kazdym aucie) jakiś element "w diagnosty podejrzany". Chcesz wymienić - a tu ni ma (nie każdy jeździ golfem do którego części są w każdym kiosku), przyjdzie za tydzień albo dwa, i
Robie autem 4000-5000km rocznie (TAK, TYLKO tyle, wiecej nie potrzebuje), w lecie malo jezdze bo w Krakowie rowerem szybciej i wygodniej wiec czasami auto stało bez przeglądu od maja do wrzesnia.
Teraz zamiast 100zł, mam płacic 200zł, to juz wole bez jeździc, auto mam w miare nowe jak na polskie warunki z małym realnym przebiegiem.
Jesli
#!$%@?. To nie trzeba na Zachód wyjeżdżać, żeby zarobić 150zł w 15 minut.
@pierdzislaw1999: pewnie, ze nie. Chcialem kupic matlaba, a dystrybutor kazal 10k zaplacic. Za przegranie jednej plytki co w markecie kosztuje 1zl, a on ma w hurcie pewnie taniej!
Przyczepa towarowa rozklekotana, sporadycznie dowożę kosiarkę na działkę kilka km po wiejskiej drodze. Nawet nie biorę dowodu, bo jak mnie zatrzymają, to po nim.
Przyczepa kempingowa, stan idealny, jeden, dwa wyjazdy w roku po kilkadziesiąt/kilkaset kilometrów.
Na obie muszę robić badania techniczne. A teraz zastanawiam w ramach obywatelskiego nieposłuszeństwa zastanawiam się, po co?
Przez ostatnie kilka, może nawet kilkanaście lat, tylko raz drapnęli mnie inspektorki i
Jak pojadą czymś takim na przegląd, no chyba że diagnosta może przyjechać na wizytę domową.
Kojelne bezmózgi bez wyobraźni tworzą prawo w oderwaniu od rzeczywistości, bo o tej rzeczywistości nie mają pojęcia. Nie są nawet sobie w stanie wyobrazić pewnych sytuacji, które mogą się w życiu pojawić.
I kolejna kwestia: dodatkowy dokument potwierdzający ważność badania. Czy ich #!$%@?ło? To po kiego c*#ja pieczątka w