Ale ludzie maja strasznie kretynski nawyk gwaltownego skrecania jak zjada jedna strona na pobocze. Skad to sie bierze? Jak juz auto zjechalo, to zjechalo! Niech sobie tam jedzie te 2 kola, a nie JEBS kierownica w druga strone i dachowanko. Powoli sie wraca i mocno trzyma kierownice w takiej sytuacji i tyle. Naprawde strach jezdzic jak sie widzi takie reakcje u ludzi.
@glaeken: Też miałem sytuację z poboczem jak koleś poleciał mi na czołówkę... złapałem pobocze i nim jechałem bo miałem to szczęście że było. Przejechałem nim kawałek, wytraciłem trochę prędkości (miałem ~90km/h) bo było zaniżone i nie utwardzone i wtedy wróciłem na jezdnię.
Fakt że w moim wypadku to nie był zakręt i uciekałem aby uniknąć dzwona a do powrotu na jezdnię nie spieszyło mi się już wtedy :) ,
@glaeken: Zgadzam się, ale w praktyce to różnie wychodzi niestety. Jeśli pobocze jest w miarę twarde to pół biedy, ale przy odrobinie grząskości, ściąga cię do rowu po prostu. Z dwojga złego, wolałbym już sobie pozwiedzać system melioracyjny niż #!$%@?ć popiątnego rittbergera, ale mimo wszystko :) Podsumowując: wrócić z pobocza nie zawsze jest tak łatwo, choć tak jak piszesz: lepiej już się nim kawałek przejechać, niż postawić przesadzoną kontrę, zakończoną niechybną
Dziwnie wszedł w zakręt. Tak jakby się zagapił... jednak kierowca który dopiero co wyprzedził raczej się nie zagapia, bo adrenalina działa.... więc? dziwne.
Komentarze (83)
najlepsze
Fakt że w moim wypadku to nie był zakręt i uciekałem aby uniknąć dzwona a do powrotu na jezdnię nie spieszyło mi się już wtedy :)
,
@24xls: Albo ze 3 promile
( ͡° ͜ʖ ͡°)