Urzędnicy wzywają do opłacenia mandatów, które przedawniły się 10 lat temu
![Urzędnicy wzywają do opłacenia mandatów, które przedawniły się 10 lat temu](https://wykop.pl/cdn/c3397993/link_7JDLEOgJYMH34myQXfbnjgHEzBiyiAqs,w300h194.jpg)
Uwaga gapowicze - warszawski Zarząd Transportu Miejskiego przypomina sobie o niezapłaconych mandatach. Masowo wysyła przedsądowe wezwania dotyczące mandatów nawet sprzed 11 lat. Problem w tym, że te mandaty przedawniają się już po roku.
![darosoldier](https://wykop.pl/cdn/c3397992/darosoldier_vJk2Hzj70V,q52.jpg)
- #
- #
- #
- #
- #
- 113
- Odpowiedz
Komentarze (113)
najlepsze
@mbielejewski: Nie podchodzi. Przedawnienie nie oznacza, że roszczenie nie istnieje, że nie ma podstawy prawnej. Przedawnienie oznacza, że nie musisz roszczenia spełniać. Ale jak chcesz, to możesz.
Moje uczciwe podejscie zweryfikowalo ZTM, kiedy podczas kontroli podpis na karcie miejskiej byl zbyt
Raczej nie. Powinni wysłać pismo, że nie uznają długu z powodu przedawnienia.
1. MPK nie wystawia mandatów. Wystawiają "wezwania do zapłaty". Takie wezwanie traci ważność po roku od daty wystawienia.
2. MPK wpisuje dłużników do Krajowego Rejestru Długów (lub dłużników, nie pamiętam nazwy dokładnie). Teoretycznie, po takim wpisie nie można brać nic na raty w sklepach, bank nie udzieli pożyczki itp. ALE żeby tam trafić trzeba mieć dług w ciągu roku powyżej 200 złotych, mniejszych kwot KRD nie przyjmuje. Więc jeśli dostałeś "mandat" na 120 złotych to możesz go wywalić na śmietnik a wezwania przychodzące na pocztę nie odbierać. Do KRD i tak nie trafisz, bo za mała kwota, a po roku ten dług jest anulowany. Pamiętajmy także, że nie każdy sklep patrzy na KRD, a większość szaraków jeżdżących na gapę i tak nie ma zdolności kredytowych, więc KRD nie jest dla nich żadną "przeszkodą".
3. Wezwanie wystawiane przez kanara można nie przyjąć. Wówczas nie dostaje się w autobusie kompletnie NIC poza tym, że trzeba wysiąść, bo tak najczęściej mówi regulamin. I nic też nie trzeba przyjmować pocztą. Dopóki Ci tego nie doręczą, dopóty jesteś czysty. A po roku... Wiadomo, przedawnienie.
4. Na policję, albo do sądu sprawa trafia dopiero po trzech-czterech (w zależności od kwoty) wystawionych mandatach w ciągu roku (także nieprzyjętych). Bo dopiero wówczas jest to przestępstwo. Wcześniej - tylko wykroczenie, którego na policję nie zgłaszają, bo im się to nie opłaca. Koszty większe niż dług.
Życie mnie nauczyło że "jeśli czegoś nie ma na papierze, to nie istnieje"
ZTM powinno udowodnić, że ta osoba która ma zapłacić mandat, w tym czasie była w pojeździe i nie posiadała biletu. Tyle teoria. Jak jest naprawdę, to nie wiem bo nie miałem takiej "przyjemności".