Jeżeli zginęli w wyniku uderzenia o ziemię to... 5 sekund strachu i po wszystkim... W sumie, jak na warunki wojenne i jeżeli można tak mówić, dobra śmierć.
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa... - Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jacuzzi, można korzystać do woli. Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi. Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być
@Zoltan666: To pytanie zadaja sobie madrzy ludzie chyba od poczatku naszego istnienia. I o co walcza? Syfiaste tereny, pelne paskudnych i nie remontowanych od lat wielkich plyt. Bida i szara wschodnia rzeczywistosc (nie zeby u nas bylo lepiej, miejscami jest to samo). Dlaczego kilkanascie milionow niemcow posluchalo kurdupla z pedalskim wasikiem wygladajacego "prawie jak Aryjczyk"? Gineli, mordowali, w dupe dostali. Szkoda gadac, taka natura, meska natura.
@Zoltan666: Jak znajdziesz odpowiedź na to pytanie, to podeślij ją tym tysiącom ludzi którzy właśnie w tym momencie biorą udział (często nie z własnej woli) w działaniach wojennych.
hm, czy ktoś z oczytanych/wojskowych mógłby wyjaśnić prawdopodobny scenariusz - co nagle w tak krótkim czasie spowodowało przekręcenie helikoptera prawie na brzuch? mi24 to jednak potezny skurczybyk zatem zastanawia mnie czy wystarczyla fala uderzeniowa czy rozwalenie tylniego wirnika czy moze cos innego?? z czystej ciekawosci ;-)
@fael: Gdyby dostał w ogon to by raczej nim zakręciło horyzontalnie. Moim zdaniem jeśli nie dostał bezpośrednio w główny rotor to dostał w "prawą burtę" i fala uderzeniowa zrobiła swoje.
@fael W powiązanych są zdjęcia, a na pierwszym z nich duża część ogona. Jeżeli ta część oderwała się podczas lotu, to jak najbardziej mogło dojść do takiego piruetu. Tak jak @asan napisał, jeżeli uszkodzeniu uległo by wyłącznie śmigło ogonowe, to przy takiej prędkości poziomej doszłoby co najwyżej do gwałtownego odchylenia od toru lotu, co i tak pewnie skończyłoby się katastrofą, może nie tak nagłą.
Komentarze (86)
najlepsze
@Palwed: Bo podobno lepiej iść do nieba.
Ateista po śmierci trafił do piekła. Puka do bram, otwiera diabeł w gajerze od Armaniego, woń Hugo Bossa...
- Dzień dobry, zapraszam pana, oprowadzę po naszym piekle. Tutaj są sypialnie, tu natryski, sauna, solarium, jacuzzi, można korzystać do woli.
Ateista zdziwiony, nie wie, o co chodzi.
Wchodzą do następnego pomieszczenia. Długi stół, najlepsze alkohole, fura żarcia, chętne dziwki się kręcą, ludzie balują... ateista czuje, że musi być
Dlaczego kilkanascie milionow niemcow posluchalo kurdupla z pedalskim wasikiem wygladajacego "prawie jak Aryjczyk"? Gineli, mordowali, w dupe dostali. Szkoda gadac, taka natura, meska natura.
Tutaj fotki
dzieki za odpowiedz!
W powiązanych są zdjęcia, a na pierwszym z nich duża część ogona. Jeżeli ta część oderwała się podczas lotu, to jak najbardziej mogło dojść do takiego piruetu.
Tak jak @asan napisał, jeżeli uszkodzeniu uległo by wyłącznie śmigło ogonowe, to przy takiej prędkości poziomej doszłoby co najwyżej do gwałtownego odchylenia od toru lotu, co i tak pewnie skończyłoby się katastrofą, może nie tak nagłą.