Jak znalazłem pracę w jeden dzień
Bezrobocie rośnie, dramat na rynku pracy. Spróbowałem w ciągu doby znaleźć jakąkolwiek robotę. Okazało się to trudne, ale możliwe....
gawrycha z- #
- #
- #
- #
- #
- 77
Bezrobocie rośnie, dramat na rynku pracy. Spróbowałem w ciągu doby znaleźć jakąkolwiek robotę. Okazało się to trudne, ale możliwe....
gawrycha z
Komentarze (77)
najlepsze
Okazalo sie ze 1700 + ubezpieczenie, po 3 mcach 1900. Plus nadgodziny do tego.
No ale wyszlo tak ze zanim sie zwolnilem z tej swojej to juz tam sie na dzien przed moim odejsciem rozmyslili. A cale
I jeszcze nieśmiertelny cytat: "Nieznajomość matematyki nie oznacza jeszcze, że jesteś humanistą".
Starając się o moją wymarzoną pracę (związaną z matematyką i informatyką) w dużej instytucji finansowej, gładko zdałem testy kwalifikacyjne (jak się później dowiedziałem najlepiej z kandydatów), jednakże poinformowano
Szkoda tylko, że obecni maturzyści tego nie rozumieją. Znaczy się szkoda dla gospodarki, dla mnie dobrze, bo będzie mniejsza konkurencja i większe zarobki.
"Gdybym był dyplomowanym kucharzem, mechanikiem samochodowym albo przynajmniej księgową, coś by się znalazło."
Historyk,politolog po studiach ale ciekawe czy jest tego świadomy, że bez tego przynajmniej żadna firma by sobie nie poradziła. Nie wiem dlaczego ale odnosłem wrażenie,że autor lekceważy wymieniane przez siebie zawody.
zarcie 100
taksowki 200
alkohol 400
wszelki wypadek 100
Wniosek jest banalnie prosty. Liczyć tylko na siebie i rozkręcić własny biznes.
Powiem jedno, też kiedyś przez to przechodziłem.
Nurtuje mnie natomiast jedno pytanie, ile czasu jeszcze Polacy będą musieli wykonywać gównianą robotę za gówniane pieniądze?
Nawet jak ktoś zarabia te 1200 zł (300 Euro), na co to wystarczy - rachunki i kiepskie żarcie.
Na zachodzie spokojnie mogę żyć, i do tego jeszcze odkładać kasę pracując na pół etatu.
Nie wiem czy kiedyś się coś się w Polsce zmieni na
To nie źli politycy, którzy mają na kontach miliardy, ale nie chcą dać, to po prostu gospodarka.
Jeszcze w kwestii premii chciałabym dorzucić coś - również bardzo powszechne jest to, że pracodawca często dorzuca premię, jednak nie jest ona nigdzie odnotowywana. Po kosztach, po kosztach.
Jeden cwaniak z drugim bierze zasilek mu nieprzyslugujacy, a kasy na emerytury nie ma. A przeciez to jedna i ta sama kasa.
Po za tym do urzędu trafiają te oferty, gdzie ciężko znaleźć chętnych albo jest duża rotacja pracowników. Inna sprawa że jak ktoś
No dobra.
W wielkim pokoju na górze