Handlowe ulice Poznania umierają
Jeszcze pod koniec lat 90. ulicę Św. Marcin przemierzały prawdziwe tłumy poznaniaków w poszukiwaniu nowych ubrań, płyt cd czy książek. Dziś w miejscu, gdzie znajdowała się księgarnia jest bank, a buti...
kmaslowska z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 25
- Odpowiedz
Komentarze (25)
najlepsze
Sprzedawca bardzo często znał się na rzeczy i potrafił wszystko dobrze wytłumaczyć,doradzić a w marketach...
Markety są zaj*biste tylko pod względem żywności i chemii domowej i w niczym innym.
Ale skoro małe sklepy są w naszym państwie tępione przez co mają wszystko drożej to nie mam wyboru.
Nie dość że trzeba płacić duże podatki to jeszcze cała biurokracja związana z prowadzeniem sklepu jest skomplikowana.
W miastach Europy problem rozwiązuje się w ten sposób, że plany miejscowe definiują jaki rodzaj działalności na danym obszarze miasta jest dozwolony.
No faktycznie, jak #!$%@?ą fontannę na św Marcinie to od razu zabieram rodzinę i jadę na zakupy w sklepach dookoła fontanny. Co my tam mamy za sklepy w okolicy? Ano: Biedronka, Rossman, 2 apteki i 8 banków. To sobie dopiero zaszaleję!