Nazywanie największa zbrodnią w historii powojennej Polski jest lekką przesadą. Możliwe że to niezamierzony zabieg, ale wg mojej skromnej oceny jest to informacja nieprawdziwa, wyjaśnienie w powiązanych linkach.
Ta zbrodnia to tylko szereg dzialan bolszewikow zmierzajacych do likwidacji polskiego podziemia, ciagnelo sie to przez kilka lat. Dluga, kilkuletnia zbrodnia, za ktora nikt nie zaplacil...
Tak przy okazji - wiecie, jak trudno dostac sie do archiwow rosyjskich? Trzeba miec pewien sposob, mianowicie wiza turystyczna, szereg wypisow i upowaznien z kraju (ktore i tak na miejscu nie dadza nam zadnego wejscia, ale przynajmniej jestesmy bardziej wiarygodni), perfekcyjna znajomosc rosyjskiego, mocna glowa i mocne nerwy. A jak chcemy cos skserowac, to i gruby portfel (ksero dla "cudzorodzinnych" kilkukrotnie drozsze i liczone w dolarach). A potem w metrze mozna spotkac
Oczywiście w przeciwieństwie do archiwów np. amerykańskich czy brytyjskich a nawet polskich (oczywiście jeśli nie jest się członkiem IPN-u). Do archiwum w stanach z wizą turystyczną ? Zapomnij ! Zostaniesz natychmiast deportowany za naruszenie warunków uzyskania wizy !
Jak nie wiesz to się nie wypowiadaj. Żeby uzyskać jakiekolwiek materiały w polsce np. z IPN-u trzeba czekać kilka miesięcy i spełnić szereg formalności (będąc obywatelem polskim a co dopiero np. rosyjskim)
Dlaczego tylu wykopało? Jeszcze się Putin dowie i obrazi na was. Cofacie wykopy! Jeszcze was nie nauczyli, że NIE WOLNO grzebać w historii?! Po co wyjaśniać takie rzeczy? Dlaczego nazywać coś takiego zbrodnią? Przecież to nic nie dające "grzebanie się w historii" a my tu powinniśmy zacieśniać więzy, przede wszystkim nie zadając trudnych pytań i bezkrytycznie pozwalając Rosji na różne fanaberie (gazociąg północny na ten przykład)
Ostatnie dwa komentarze są nie tyle przykre, co żenujące i pokazujące kompletny brak wiedzy historycznej i szacunku do pomordowanych ludzi. Porównywanie tego z Irakiem, czy Afganistanem to kompletne nieporozumienie
W którym miejscu ? Tu i tu przyszli okupanci twierdząc, że niosą pokój, tu i tu mieszkańcom tych terenów władza okupanta nie odpowiadała więc zorganizowała ruch oporu, tu i tu doszło do aresztowań, morderstw i zesłań opornych, tu i tu "pomoc w obudowie" oznaczały rabunek i stworzenie swojej strefy wpływów. Dla mnie bez różnicy.
Ehh nie zrozumiałeś mnie. Nie próbuję porównywać Iraku do Niemiec. Po prostu pokazuję, że choć faktycznie są spore podobieństwa między Niemiecką i Radziecką okupacją Polski, a sytuacja w Iraku/Afganistanie to jednak nie można stawiać między nimi znaku równości. Sam fakt, że część jakiegoś społeczeństwa postanowi bronić swoich interesów jako partyzanci i mówią, że walczą o "swój kraj" nie czyni z nich tych dobrych, a z "okupantów" tyc złych.
"Partyzanci atakowali czerwonoarmistów, napadali na sowieckie konwoje i wykonywali egzekucje na konfidentach NKWD i UB." - no kurde talibowie z Afganistanu lub Al-Kaida w Iraku. Przecież ruscy chcieli tego samego co polacy w tych dwóch krajach więc o co się rzucasz skoro obecnie robimy to samo (aresztowania i wywożenie w nieznane miejsca "wrogów")
Komentarze (32)
najlepsze
Mam rozumieć ze aresztowano 2 miliony osób?
Jak by co, to była ironia.