Dla mnie to zwykli naciągacze, bazujący na chęci poprawy własnego życia przez drugiego człowieka. Ludzie z rodziny mojego rózowego byli niedawno na kimś podobnym, chyba też w Poznaniu, tym od "Uwolnij w sobie olbrzyma". Wydali kilka tysięcy na to by mówić, jak było wspaniale i jak to wpłynęło na ich życie, którego w żaden sposób nie zmienili.
Komentarze (1)
najlepsze