Skąd ten hejt na AdBlocka? Bo czasy się zmieniły.
Pracuję w reklamie już 7 lat. Zaprojektowałem w życiu więcej reklam niż pamiętam. Założyłem kilka serwisów - też mam na nich reklamy. Mam adblocka. // Wpis własny.
CynicznySkurczybyk z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 53
- Odpowiedz
Komentarze (53)
najlepsze
Na zdjęciu wrzuconym przeze mnie przedstawia Stare "dA Muro" przy wstawianiu komentarza z Rysunkiem... (Bo nowe to akurat ssie od samego początku zmodyfikowania na Nową wersję z wielką roździałką... - Tak się ścina że im to tylko żywnie K!#wa popadnie żeby sobie ubzdurać że u nich jest wszystko żeby nie przenieśli się na tumblra [A
A właściwie to do jednego się odniosę: w Anglii biznes kwitnie pięknie, o wiele lepiej niż w Polsce, a jednak reklam w miastach nie uraczysz (jeśli już to na billboardach, których jest mało, i na przystankach).
Twój argument jest inwalidą.
@Dirty_Digger: A to niby skąd się wzięło? Oczywiście, że to wina serwisu z kim współpracuje, na jakie reklamy i treści się zgadza i jakich dobiera partnerów.
Poza tym weźmy pod uwagę fakt, że model zarobkowy oparty na reklamach, dla jakichkolwiek serwisów
Ale w zamian weźmy na warsztat serwisy społecznościowe, które nie tylko zarabiają ze ściśle targetowanej reklamy, ale też funkcji premium. Właściwie opiera się to na modelu freemium, czyli podstawowa, niezbędna funkcjonalność jest za free, a do tego kilka dodatkowych funkcji jest płatnych (premium).
Drugim przykładem może być blog "Jak oszczędzać pieniądze", gdzie autor w jeden dzień zarobił 67k PLN, bo umieścił wpis z linkiem afiliacyjnym do usługi/ebooka (przepraszam, nie pamiętam dokładnie), który zainteresował jego odbiorców.
Znając swoich odbiorców i ich potrzeby oraz preferencje, można w łatwy sposób dostosować odpowiedni model zarobkowy dla swojego serwisu. To naprawdę nie jest takie trudne, ale problem w tym, że większość właścicieli witryn internetowych nie podchodzi do tego poważnie, bo pewnie wyznają zasadę "zwycięskiego składu się nie zmienia". Problem w tym, że ten "zwycięski skład" próbują nam wciskać do gardeł i