"Do tej pory opłata za usługę przeglądu była uiszczana po podbiciu zatwierdzonego badania technicznego pojazdu. Otrzymywaliśmy informację o usterkach wyciekach z silnika itp. Jeśli usterki przekreślały możliwość pozytywnego przeglądu to diagnosta zalecał ich usunięcie i nie pobierał opłaty"
Dzwoniłem do 4 stacji w Gdańsku przed chwilą i na każdej mi powiedziano, że za badanie się płąci czy auto przejdzie badanie czy nie. Zapytałem dokładnie jak wygląda procedura i wszyscy mi odpowiedzieli:
- auto wjezdza na ścieżkę diagnostyczną - nie przechodzi przeglądu, następuje opłata i wydanie pokwitowania na 14 dni na usunięcie usterek - przechodzi przegląd, następuje opłata i wbicie w dowód
@arek93298: przed chwila dzwoniłem jeszcze na 3 stacje w Gdańsku (czynne do 22 zbys mi zaraz nie pisał ze u Ciebie na wsi już zamknięte i kłamie ze dzwoniłem Panie beko w #!$%@?) 98zl i kwit na 14 dni i koniec nie ma innych opcji. To co oni wszyscy w żywe oczy kłamią i ludzi oszukują jawnie? Pytam o rachunek ... Tak faktura VAT lub paragon
Po obdzwonieniu 20 stacji w tym Dekry itd w 2 miastach stwierdzam ze ten artykuł jest nieprawdziwy:) opłata za przegląd jest pobierana niezależnie od jego wyniku czyli tak jak napisano w artykule ze będzie w przyszłości a w rzeczywistości przyszłość już nadeszła :)
Myślę, że dużo się nie zmieni, diagności chcący przyciągnąć klientów wciąż będą postępować po staremu, ewentualnie takie badanie przed badaniem będzie kosztować 30zł do kieszeni diagnosty.
@Kejran: większość stacji będzie szukała czegokolwiek, by nie podbić przeglądu. Jako, że będzie opłata za wskazanie usterki to nie będą mówili co im nie pasuje by ludzie się głowili i szukali co mogło być powodem tego, że auto nie przeszło badania. Jak to Polacy, żal będzie wydać te 30-50zł by się dowiedzieć co jest przyczyną i pojedzie się do innego diagnosty. Dwa razy dokonasz opłaty, a kasa z podatków zasili budżet
... i do tego trzeba dodać "mechanizm", który pozwoli służbom na szybką weryfikację (nalepki?) czy pojazd posiada ważny przegląd czy nie, bo inaczej po ulicach będzie krążyć dwa razy więcej złomu...
ok ale co to do wuja znaczy, że diagnosta nie wskaże mi usterki tylko mam płacić za to?! nie każdy musi się znać na autach tak dobrze, żeby samemu ocenić że cos jest nie tak. To jest ewidentne wyciąganie kasy! przecież przeglądy robi się po to aby było bezpieczniej tak? to dlaczego diagnosta mi nie powie gdize jest usterka tylko mam za to dopłacać? a jak nie dopłacę to co? skąd mam
Nie rozumiem w artykule jest napisane, że płaci się w momencie przybicia pieczątki do dowodu rejestracyjnego co nie jest prawdą. Za przegląd płaci się z góry! nawet jak go nie przejdziesz to i tak zapłacić trzeba.
@emantes: Czyli co jadąc na stację diagnostyczną facet się namęczy włazi pod samochód zaleje się brudem i błotem bo akurat w deszcz przyjechałem i mi powie po 10 minutach latania przy aucie, że nie przejde przeglądu i mogę sobie jechać nie płacąc? To gdzie tu jest dla niego zarobek? :) gdzie tak jest?
Komentarze (52)
najlepsze
Wierutne bzdury
Dzwoniłem do 4 stacji w Gdańsku przed chwilą i na każdej mi powiedziano, że za badanie się płąci czy auto przejdzie badanie czy nie. Zapytałem dokładnie jak wygląda procedura i wszyscy mi odpowiedzieli:
- auto wjezdza na ścieżkę diagnostyczną
- nie przechodzi przeglądu, następuje opłata i wydanie pokwitowania na 14 dni na usunięcie usterek
- przechodzi przegląd, następuje opłata i wbicie w dowód