Daronk: Siedzę uziemiony w domu ze złamanym obojczykiem i szytym czołem, bo kierowca nie zauważył mnie gdy jechałem kolarzówką przez miasto i zajechał mi drogę. Problem jest i nie dotyczy tylko motocyklistów.
A jak taki nie owad zap$##$%!a 300 lewym pasem autostrady i ty patrzysz w lusterko - wolne, zmieniasz pas i masz samochód przecięty na pół przez idiotę-motocyklistę to jest druga sprawa. Nie z byle czego biorą się takie kawały:
Na kursie na prawo jazdy instruktor pyta kursanta: - widzi pan tutaj na rysunku skrzyżowanie, stoją: dwa samochody i tramwaj. Kto przejedzie pierwszy? - Motocyklista - odpowiada pewnie kursant. - Motocyklista? A skąd
Stoję w korku, wahadełko na krajowej siódemce. Już dobre 15 minut bez poruszenia, chciałem zobaczyć co się dzieje, kierownica w prawo i powoli toczę się na krawędź. W ostatnim momencie bydlaka zobaczyłem jak dobre 100 z kawałkiem po poboczu pędził.
Mógł być powód dla drugiego wahadełka ( 1,5 metra zabrakło). Wiem, że nie spojrzałem w lusterko, ale obróciłem głową, nikt się nie rusza, stoimy w korku, ciężko się spodziewać takiego
i znowu zaczną się przepychanki samochód-motor. Oczywiście nikt nie przyzna, że winę ponoszą obie strony.
motocykliści będą minusować kogoś, kto napisze, że jeżdżą jak poj##y.
kierowcy samochodów będą minusować tych, którzy zarzucą im chamstwo i nieuwagę w stosunku do motorów.
I tak w kółko można się spierać i tworzyć kampanie, które nijak skutkują, bo kultury i odpowiedzialności na drodze nie da się osiągnąć przez puszczenie kilku filmików.
Czasami jest trudno zobaczyć coś, co przemieszcza się od 220 do 300 km na godzinę, w różnych niesprzyjających takiej jeździe okolicznościach. Rozglądasz się w lewo, w prawo, znowu w lewo, wjeżdżasz na skrzyżowanie i katastrofa, motor wbił się do połowy w samochód, 2 osoby nie żyją, jedna walczy o życie, bo kierowca BMW nie upewnił się, czy można bezpiecznie wykonać manewr? Nie wydaje mi się...
Z doświadczenia wiem ze ogromna ilość matołów ma nawet problem zobaczyć coś, co przemieszcza się od 50 do 70 km na godzinę(niezależnie od warunków). Skuterzyści mają jeszcze gorzej niż motocykliści.
Nie rozumiem, za co te minusy? Za to, że ktoś napisał prawdę? Nieraz obok mnie jak pocisk przeleciał motyklista z taką prędkością, skali na moim liczniku to by pewnie dla niego nie starczyło. Do tych statystyk "8/10" trzeba by jeszcze dodać ilu z tych motocyklistów jechało >160 km/h i na jakiej drodze. Nie wspomnę o tym, że w samochodzie istnieje coś takiego jak "martwy punkt"i że na dostrzeżenie takiego oszołoma czasami jest
"8 z 10 wypadków spowodowanych jest przez kierowców, którzy nie widzieli jadącego motocykla" tylko pytanie - i co z tego? Pomijając już wiele razy wspomnianą w komentarzach kwestię, że kierowca samochodu często nie ma możliwości zauważenia motocyklisty należało by przypomnieć 2 sprawy z kursu prawa jazdy: zasada ograniczonego zaufania i dostosowanie prędkości do warunków na drodze.
Ja wiem, że wszyscy czy to w samochodach czy na motorach jeździmy po mieście 50... i
Wiecie co obserwuję po np. wykopie i mnie cieszy?, to, że jednak są ludzie, którzy są przychylni motocyklom, a wszystko bierze się stąd, że społeczeństwo dojrzewa i rozwija się również emocjonalnie.
Dawniej była WSK'ka, a jak ktoś miał MZ to złodziej bo pewnie ukradł, podziękujmy komunie.
No cóż, ktoś, kto krytykuje motocykle/motocyklistów to dla mnie słabo rozwinięty intelektualnie osobnik.
PS. sam jestem motocyklistą, nawet nie macie pojęcia ile wymuszeń zdarza się normalnie
Dwa samochody z brzegu dopuszczone do ruchu ulicznego (...)
Tak, dwa pierwsze z brzegu. Zasadniczo wybrane losowo. Każdy Niemiec ma któregoś z nich w garażu i raz w tygodniu wyrusza nim na wielki wyścig po bułki. Po publicznych drogach.
Jesteś motocyklistą czy gimnazjalistą?
Wiesz, czasy, kiedy Twój Golf był najszybszy na drodze się skończyły, bo są już szybsze pojazdy i dla swojego dobra jak już będziesz na niemieckiej autostradzie to lepiej nie
No nie wiem, żadnego owada tak się nie boję jak motocyklisty. Niestety nie wiem, jak rozróżnić zwykłego motocyklistę od szaleńca, więc boję się wszystkich, na wyrost. No i chyb to naturalne, że nie lubię tego czego się obawiam.
Komentarze (70)
najlepsze
Na kursie na prawo jazdy instruktor pyta kursanta:
- widzi pan tutaj na rysunku skrzyżowanie, stoją: dwa samochody i tramwaj. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pewnie kursant.
- Motocyklista? A skąd
Stoję w korku, wahadełko na krajowej siódemce. Już dobre 15 minut bez poruszenia, chciałem zobaczyć co się dzieje, kierownica w prawo i powoli toczę się na krawędź. W ostatnim momencie bydlaka zobaczyłem jak dobre 100 z kawałkiem po poboczu pędził.
Mógł być powód dla drugiego wahadełka ( 1,5 metra zabrakło). Wiem, że nie spojrzałem w lusterko, ale obróciłem głową, nikt się nie rusza, stoimy w korku, ciężko się spodziewać takiego
Masz radziecki radar w oczach? Czy po dzwieku poznales? ;] Jeszcze powiedz ze w miejscu sie zatrzymal...
motocykliści będą minusować kogoś, kto napisze, że jeżdżą jak poj##y.
kierowcy samochodów będą minusować tych, którzy zarzucą im chamstwo i nieuwagę w stosunku do motorów.
I tak w kółko można się spierać i tworzyć kampanie, które nijak skutkują, bo kultury i odpowiedzialności na drodze nie da się osiągnąć przez puszczenie kilku filmików.
Bo trzeba sobie zadać jedno ważne pytanie:
http://www.youtube.com/watch?v=gQMpZ-DuxL8
Ja wiem, że wszyscy czy to w samochodach czy na motorach jeździmy po mieście 50... i
Dawniej była WSK'ka, a jak ktoś miał MZ to złodziej bo pewnie ukradł, podziękujmy komunie.
No cóż, ktoś, kto krytykuje motocykle/motocyklistów to dla mnie słabo rozwinięty intelektualnie osobnik.
PS. sam jestem motocyklistą, nawet nie macie pojęcia ile wymuszeń zdarza się normalnie
Tak, dwa pierwsze z brzegu. Zasadniczo wybrane losowo. Każdy Niemiec ma któregoś z nich w garażu i raz w tygodniu wyrusza nim na wielki wyścig po bułki. Po publicznych drogach.
Jesteś motocyklistą czy gimnazjalistą?
Wiesz, czasy, kiedy Twój Golf był najszybszy na drodze się skończyły, bo są już szybsze pojazdy i dla swojego dobra jak już będziesz na niemieckiej autostradzie to lepiej nie