# Religia to najgłupsza historia, jaką kiedykolwiek opowiedziano. Pomyślcie tylko! Religia zdołała właściwie przekonać ludzi, że istnieje pewien niewidzialny człowiek! Który żyje w niebie! Obserwuje wszystko co robisz, każdej minuty każdego dnia! Ten niewidzialny człowiek ma specjalną listę, dziesięć rzeczy, których nie chce, żebyś robił. A jeśli zrobisz którąkolwiek z tych rzeczy, to ma specjalne miejsce, pełne ognia, dymu, tortur i katuszy, gdzie ześle cię, żebyś cierpiał, palił się, ksrztusił, krzyczał i
Po pierwsze - to, że proszę o wyjaśnienie to chyba jest raczej powód do plusów - bo podejmuję dyskusję, chcę zrozumieć co i jak - a dostaje minusy w ramach 'zamknij się, nie rozumiesz'. Fajne macie podejście.
Po drugie, jeżeli ten tekst trzeba rozumieć jako "każdy ma swoją religię i uważa ją za słuszną", to thank you, captain obvious. To w następnym wykopie będzie: "nie każdy mówi w tym samym języku". Czy
Jestem wierzący ale tekst jest mocny i daję do myślenia, nie atakuję nikogo czy nie naśmiewa się w chamski sposób tak jak niektórzy amerykańscy speakerzy znani tylko z youtube. WYKOP.
Moim zdanie rafal7 napisał najlepszy komentarz z całej dyskusji tutaj. Wierzący nie przekona ateisty do uwierzenia, tak jak ateista do porzucenia wiary.
A tak poza tym to nie lubię ateistów, za dużo mówią o bogu.
Aztekowie poświęcili tysiące ofiar — wycinając serca, zabijając dzieci, obdzierając ze skóry dziewice — dla rozmaitych bogów, takich jak niewidzialny opierzony wąż. Zapytaj jakiegokolwiek członka z istniejących obecnie kościołów, czy niewidzialny opierzony wąż naprawdę istnieje.
Nie wiem czy istnieje niewidzialny opierzony wąż, ale różowy niewidzialny jednorożec jest
Chyba Ci się kartki posklejały jak czytałeś o tym w co wierzą wyznawcy innych religii bo się (delikatnie ujmując) trochę w niektórych kwestiach minąłeś z prawdą.
"Niezależnie kim jesteś, wierzącym, niewierzącym, czy agnostykiem, to warto jest spojrzeć na wierzenia sobie obce z innych perspektyw. Równie dobrze jedna z tych perspektyw mogła by być Twoją własną."
Tylko ze ten wykop spowoduje kolejna "wojne" wierzacy vs. ateisci,agnostycy
Jako ze naleze do tej 2 grupy(agnostyk) apeluje do wszystkich o troche kultury która jak mniemam, ten wykop mial na celu, uszanujcie to ze ktos nie wierzy w boga,
problem z szacunkiem dla wierzących jest taki że dla nich poddawanie w wątpliwość ich wiary jest obrazą i bluźnierstwem
w naszym kraju, demokratycznym niby i gdzie podobno panuje wolność słowa, za obrazę uczuć religijnych można dostać 2 lata więzienia a niewierzący ludzie płacą ze swoich podatków ogromną kasę na kościół - gdzie tu szacunek?
baranica prosze cie nie obrazaj wierzacych w cos, to ich styl zycia i napewno nie sa umyslowo chorzy, zrozum ze ludzie wierzacy wierza w boga i go kochaja lub miluja, to tak samo jak bym obrazal twoja dziewczyne/zone, tez bys sie oburzyl prawda?
Niedawno spedzilem nocke rozmawiajac na temat religii z przyjacielem, ktory jest gleboko wierzacym, wyluzowanym katolikiem. Jestem neutralnie nastawiony do jakiejkolwiek wiary i 'nie-wiary', dlatego kazda argumentacje przyjmowalem jak najbardziej obiektywnie i musze wam powiedziec, ze mowil on bardzo do rzeczy - powiedzialbym nawet, ze przechylil szale na strone wiary. Probowalem przywolywac tematy i argumenty przemawiajace za brakiem istnienia boga i Boga, z ktorymi wczesniej sie spotkalem na wykopie, ale na wszystkie z
pisz, że inkwizycja była charytatywą organizacją która grzesznikom, po okazaniu skruchy, dawała na pocieszenie bułkę z szynką i krzyżyk na drogę... i nie zdziw się jeśli za 50 lat ktoś powie że w Birkenau Hitler dawał miejsca pracy bezrobotnym żydom, a holocaust to tylko "stos kłamstw"
Madry tekst. Sporo nieścisłości ale to nie o to tu chodzi.. Mnie męczą już komentarze typu: Urodziłem się w tej wierze to w niej umre.
Wiara czy ogólnie wybór jakiegoś wyznania powinien być świadomym wyborem każdego człowieka. Czasem trzeba więc podejść do sprawy z większej perspektywy i przez chwile nie być ani katolikiem, ani ateistą, ani zielonoświątkowcem ani nikim innym... i zobaczyć która droga jest najlepsza....
Wiara czy ogólnie wybór jakiegoś wyznania powinien być świadomym wyborem każdego człowieka
A ja, choć jestem ateistą, się z tym nie zgodzę. Wiara nie może być kwestią wyboru bo nie opiera się ani na rachunku zysków i strat, ani na uznaniu prawdziwości zdania "Bóg istnieje", bo zdanie to jest niefalsyfikowalne, ani weryfikowalne co wynika z charakteru bytu "Bóg". Kwestią wyboru może być przystąpienie do jakiegoś konkretnego kościoła, obrządku czy nawet wyznania, ale
Wiara czy ogólnie wybór jakiegoś wyznania powinien być świadomym wyborem każdego człowieka
To bardzo szlachetne założenie, ale jak to zrobić? Żyjąc w Polsce, niejako z urzędu masz narzucone chrześcijaństwo, które jest silnie związane z kulturą naszego kraju, które widać w naszym najbliższym otoczeniu (kościoły, kapliczki, obchodzone święta). Jak w takim środowisku zachować obiektywizm i starać się wychować dzieci "wolne wyznaniowo"?
Jeszcze zrozumiem, że mogą starać się to zrobić ludzie wychowujący dzieci w
Pamiętam jak za czasów liceum wraz z kilkoma kolegami męczyliśmy księdza na religii odnośnie biblijnych paradoksów.
Zazwyczaj było tak samo. Po batalii an argumenty które księdzu kończyły się bardzo szybko zawsze odpowiadał tym samym: "chłopaki, biblia to najmądrzejsza księga którą trzeba potrafić czytać" dodając że wszystko to "symbolika i metafory".
Ogólnie z każdą taką rozmową coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu że to mój światopogląd jest dla mnie bardziej logiczny i prawdziwy
Niech wyznawcy tzw. wielkich religii wraz z ich odłamami mnie "zaminusują", a ateiści oraz niezwiązani z żadną religią "zaplusują" Zobaczymy kogo więcej :-)
Dodam tylko, że jestem wierzący, ale nie jestem wyznawcą, żadnej religii - jeśli już, to chyba najbliżej mi do buddyzmu (lub "jedaizmu", bo mam sporo midichlorianów ;-)
Ateiści dziwią się dlaczego np. katolikom jest lepiej? Odpowiedź jest prosta: bo jest ich więcej i na tym m.in. polega demokracja, że większość, a nie mniejszość dyktuje warunki (rządzi), podobnie jest z każdą mniejszością, czy to ateistyczną, homoseksualną, niepełnosprawnymi etc....
O naiwności, gdzie widziałeś, że większość liczy się tak na prawdę z mniejszością, np. w sejmie, czy każdym innym środowisku... - tak, wciska się formułkę, że szanuje się prawa mniejszości (z przymrużeniem oka) i tyle. Wszędzie w naturze obowiązuje prawo silniejszego i dobrze, bo inaczej słabszy (czy to fizycznie, czy intelektualnie) panowałby nad silniejszym, głupi rządziłby mądrymi, mysz zjadałaby lwa, itd., itd., itp...
demokracja to rządy większości z uwzględnieniem potrzeb mniejszości. To o czym napisałeś to dyktatura jednej opcji. Marzenie fanatyków pokroju Giertycha, Cejrowskiego czy JKM
Ilu filozofów - tyle teorii dotyczących istoty arche ... Ale jakoś nikt nigdy z tego powodu nie negował sensu tej nauki ... Za to krytyka religii ostatnimi czasy stała się bardzo modna ... 40 lat temu ludzie walczyli o to, aby swobodnie można było wyznawać swoją wiarę. Teraz walczy się o to, aby religii w naszym życiu było jak najmniej ... Ludziom nie dogodzisz :)
@gfusc Nawet gdybym był ateistą, to i tak nie uczestniczyłbym w tych niereligijnych obrządkach. Kojarzyło by mi się to za bardzo z innymi religiami oraz robieniem z ateizmu, agnostycyzmu i ogólnie nie wiary, kolejnej, zbytecznej religii. No i szkoda by mi było pieniędzy, bo nie wierze, że "kapłani" typu Agnosiewicz i spółka robią to za darmo.
Pochwalam inicjatywę spokojnego mówienia do wierzących (zawsze to lepiej niż toksyczne flame'y średnio 2 na tydzień) i skłaniania do myślenia. Niemniej i tak uważam że ponieważ ateizm to nagroda sama w sobie nie ma co ludzi do niego przekonywać. Jak ktoś pomyśli to sam sobie dojdzie a jak nie to może mu lepiej wierząc w to czy tamto. Co to Ci Racjonalisto szkodzi. Nie lepiej się skupić na walce o świeckie państwo?
Jest łatwe i oczywiste wytłumaczenie tych wszystkich różnic między wyznaniami. Otóż wszyscy innowiercy są podstawieni przez SZATANA, żeby odwieść prawdziwego katolika od Prawdy i od Boga. Buahahah :-)))
Komentarze (231)
najlepsze
Nie rodzimy się żydami, katolikami czy
muzułmanami, tylko przyłączamy się do nich i
dajemy im pieniądze, po czym uzyskujemy w ten
sposób usprawiedliwienie naszej niechęci do
innych." Woody Allen
- Jakiego jesteś wyznania?
- Chodzi o religię? Jestem chrześcijanką. A pan?
- Ja? Początkowo byłem hebrajskiego, ale teraz przeszedłem na narcyzm.
Woody Allen, Scoop
Po drugie, jeżeli ten tekst trzeba rozumieć jako "każdy ma swoją religię i uważa ją za słuszną", to thank you, captain obvious. To w następnym wykopie będzie: "nie każdy mówi w tym samym języku". Czy
A tak poza tym to nie lubię ateistów, za dużo mówią o bogu.
Nie wiem czy istnieje niewidzialny opierzony wąż, ale różowy niewidzialny jednorożec jest
i nikt mi nie wmówi że go nie ma !
Tak czy inaczej sens tekstu nie zmieni się.
"Niezależnie kim jesteś, wierzącym, niewierzącym, czy agnostykiem, to warto jest spojrzeć na wierzenia sobie obce z innych perspektyw. Równie dobrze jedna z tych perspektyw mogła by być Twoją własną."
Tylko ze ten wykop spowoduje kolejna "wojne" wierzacy vs. ateisci,agnostycy
Jako ze naleze do tej 2 grupy(agnostyk) apeluje do wszystkich o troche kultury która jak mniemam, ten wykop mial na celu, uszanujcie to ze ktos nie wierzy w boga,
w naszym kraju, demokratycznym niby i gdzie podobno panuje wolność słowa, za obrazę uczuć religijnych można dostać 2 lata więzienia a niewierzący ludzie płacą ze swoich podatków ogromną kasę na kościół - gdzie tu szacunek?
Wiara czy ogólnie wybór jakiegoś wyznania powinien być świadomym wyborem każdego człowieka. Czasem trzeba więc podejść do sprawy z większej perspektywy i przez chwile nie być ani katolikiem, ani ateistą, ani zielonoświątkowcem ani nikim innym... i zobaczyć która droga jest najlepsza....
A ja, choć jestem ateistą, się z tym nie zgodzę. Wiara nie może być kwestią wyboru bo nie opiera się ani na rachunku zysków i strat, ani na uznaniu prawdziwości zdania "Bóg istnieje", bo zdanie to jest niefalsyfikowalne, ani weryfikowalne co wynika z charakteru bytu "Bóg". Kwestią wyboru może być przystąpienie do jakiegoś konkretnego kościoła, obrządku czy nawet wyznania, ale
To bardzo szlachetne założenie, ale jak to zrobić? Żyjąc w Polsce, niejako z urzędu masz narzucone chrześcijaństwo, które jest silnie związane z kulturą naszego kraju, które widać w naszym najbliższym otoczeniu (kościoły, kapliczki, obchodzone święta). Jak w takim środowisku zachować obiektywizm i starać się wychować dzieci "wolne wyznaniowo"?
Jeszcze zrozumiem, że mogą starać się to zrobić ludzie wychowujący dzieci w
To nie lepiej... w wesołą Mickey Mouse?
Komentarz usunięty przez moderatora
Spróbuj jeszcze raz, tym razem na trzeźwo :>
i troche dziwi a za razem przeraza mnie obraz fanatyka religinego ktory twierdzi ze jego bog jest tym jedynym i najwazniejszym na swiecie.
kazdy wierzy w to co chce i gowno innym do tego
taa ateizm jest tak samo wiarą jak nie zbieranie znaczków jest hobby
nazywanie ateizmu wiarą (w nieistnienie) jest wypaczeniem słowa wiara
w ten sposób wszyscy są wierzący i nie ma możliwości być niewierzącym - słowa wiara i niewiara stają się bezużyteczne
prawdopodobieństwo bliskie zeru nie jest równe zeru, a to w jaki sposób ktoś interpretuje to prawdopodobieństwo to jego prywatna sprawa
jasne ale znów stając w tej pozycji skutecznie niszczysz znaczenia określeń
jest powód dla którego wyśmiewamy ludzi wierzących w
Zazwyczaj było tak samo. Po batalii an argumenty które księdzu kończyły się bardzo szybko zawsze odpowiadał tym samym: "chłopaki, biblia to najmądrzejsza księga którą trzeba potrafić czytać" dodając że wszystko to "symbolika i metafory".
Ogólnie z każdą taką rozmową coraz bardziej utwierdzałem się w przekonaniu że to mój światopogląd jest dla mnie bardziej logiczny i prawdziwy
i nie mają nic do nauczenia się od ludzi, z którymi rozmawiają."
Anthony de Mello
Dodam tylko, że jestem wierzący, ale nie jestem wyznawcą, żadnej religii - jeśli już, to chyba najbliżej mi do buddyzmu (lub "jedaizmu", bo mam sporo midichlorianów ;-)
Jasne, ja np wierzę w to, że uda mi się zdobyć fundusze na zrealizowanie swoich projektów.
Wierzę w to, że znajdę czas na przeczytanie zaległych książek.
Wierzę w to, że ludzie, którym pomagam doceniają to.
itd.
ateizm to brak wiary w Boga, nie wiary w ogóle
bo cały ten kit który nam wciskają przywódcy religijni,kapłani, księża itp. blokuje logiczne myślenie