Kolejny przekręt Sikorskiego, który ujrzał światło dzienne. Tym razem nie są to słynne kilometrówki, a redagowane teksty.
Ex - minister konsultował swoje przemówienia po angielsku u byłego ambasadora Wielkiej Brytanii w Polsce, to jeszcze nie wszystko,każde takie przemówienie kosztowało 19 tys., przemówień było 14.
Dodatkowo czego się jeszcze dowiadujemy były ambasador to wieloletni przyjaciel ex-ministra.
Same przemówienia m.in u Obamy kosztowały podatników 250 tys zł.
Mam wrażenie, że w polskiej polityce jest jedna zasada, jak kraść to miliony, i byle jak najwięcej dla siebie.
Nasz skarb państwa zostanie rozkradziony we wszystkie strony, a my potulnie na to patrzymy, albo wyjeżdżamy za granice, a państwo się cieszy, że spadło bezrobocie, i utrzymuje się na poziomie 10 %. W tym czasie powinno już być 0%.
Komentarze (4)
najlepsze
Ale wykopki wykopujo świnie na rowerze i psa z ośmioma nogami. W cyrku łatwiej kraść.
Pytania ile polska dyplomacja zapłaciła za te poprawki nie da się postawić bez wiedzy o tym jak one wyglądały. Bo jeśli poprawiono zdanie z ,,Polska współpracuje i wstawia się za sąsiadami z Europy środkowo-wschodniej" na ,,Berlinie prowadź" to ceną będzie wszystko co wydarzyło się od tamtej pory za sprawą paktu Putin-Merkel czy inaczej mówiąc Nord-Stream.
http://www.wykop.pl/link/2318986/sikorski-i-edytor-za-cwierc-miliona/