Wychodzi na to, że lepiej nie robić paczki wcale, bo ktoś będzie "rozczarowany" zawartością. Po co więc sprawiać komuś rozczarowanie? Pod choinką może być pusto.
ja zrobiłem 2 paczki na ukrainę, w sumie wydałem 500 zł. nakupiłem kaszy, makaronu, fasoli, słodyczy, herbaty, kawy, przyborów szkolnych. i zero odzewu. cisza. widać, że ta paczka była robiona przez kogoś mało zamożnego - więc tym bardziej powinien być gest doceniony. A jeśli mamie Patusi, za słabo, znaczy, że nie ma potrzeby żebrania o paczkę.
Komentarze (232)
najlepsze