How are you to zwrot który mnie strasznie irytuje w UK. Nie dlatego, że to jest nieszczere, tylko dlatego, że to jest zbędne. Spotykam się z kimś w pracy i zamiast od razu po -Hi, -Hi przejść do rozmowy, musimy zawsze przejść przez ten bezsensowny "start screen" konwersacji:
@Ornament: Rozumiem i takie podejście do sprawy. Mi pasują obie formy komunikacji. Drażni mnie za to ten vloger z filmiku. Generalizuje, a tak naprawdę jest kiepskim obserwatorem i gówno wie. Już wolałem Shoguna aka turystę na wykopie.
Co za głupoty. To teraz przyczepmy się do mówienia "Dzień dobry", przecież to jest ewidentne zmuszenie mnie do odpowiedzenia "Dzień dobry" mojemu rozmówcy.
I on tak na prawdę nie interesuje się czy mój dzień był "dobry"..... (╯︵╰,)
@ama-mama: Zwrot "Dzień dobry" jest pozdrowieniem i życzeniem dobrego dnia. Nie, tak jak w przypadku "how are you?", pytaniem o nasz nastrój, kiedy nawet nie chcemy wiedzieć jak nasz rozmówca się czuje.
To takie "Co u ciebie?", kiedy nie masz wspólnych tematów z rozmówcą, a głupio nic nie powiedzieć.
Wykopałbym ale nie wiadomo za co masz mnie na czarnej liście więc się wstrzymam :). Prawdopodobnie rzuciłeś jakimś foszkiem na wszystkich jak leci przy innej okazji- z takim podejściem życzę powodzenia.
Komentarze (65)
najlepsze
- Nie wk?#%iaj się ale u mnie...
Zakop. Za co? Proszę:
- "za tym pytaniem jest pustka".
Otóż
- How are you?
- Good, and you?
- Not bad, not bad at all
Tak samo na wyspach uznają za bezsenowne podawanie ręki, skoro możesz po prostu coś powiedzieć.
Taka kultura po prostu.
I on tak na prawdę nie interesuje się czy mój dzień był "dobry"..... (╯︵╰,)
To takie "Co u ciebie?", kiedy nie masz wspólnych tematów z rozmówcą, a głupio nic nie powiedzieć.
Albo przejde 500m przez miasto to z 20 angoli zdązy mnie przeprosić ch?? wie za co. Idzie sobie taki i nagle - sory.
http://travel.stackexchange.com/questions/38177/how-do-you-know-if-americans-genuinely-literally-mean-what-they-say#answer-38192