Wyrok w sprawie negatywnego komentarza na allegro
Niektórzy sprzedawcy z allegro straszą sądami za wystawienie negatywnego komentarza, ten postanowił swoje groźby zrealizować.
pss8888 z- #
- #
- #
- #
- 152
Niektórzy sprzedawcy z allegro straszą sądami za wystawienie negatywnego komentarza, ten postanowił swoje groźby zrealizować.
pss8888 z
Komentarze (152)
najlepsze
Tylko towar jakim handlujecie jest duży to może usprawiedliwiać iż nie mieści się w jednej paczce. Jednak w przypadku małych przedmiotów takie wyjaśnienie
I to jest właśnie oszustwo
A na dodatek zarządzili wypłacenie odszkodowania ewidentnemu oszustowi.
Całe oblicze chorego polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Czemu to kupujący ma wystawiać komentarz jako pierwszy? Czemu komentarze (i oceny) nie mogą być ukryte do momentu, aż obie strony wystawią oceny?
O co chodzi i czemu to bez sensu? Ja na przykład nazbierałem już 5 ocen negatywnych w ramach zemsty za wystawienie ocen... neutralnych! Co to w ogóle jest, że sprzedający może bez żadnych argumentów
Nie rozumiem tylko, dlaczego kupujący nie może wystawić negatywnego (ani, jak widać, neutralnego) komentarza i nie dostać w odpowiedzi komentarza negatywnego.
Już lepiej jest w sklepach internetowych, gdzie tylko kupujący wystawia ocenę - to daje jakiś obraz dla następnych potencjalnych klientów.
Cały system powinien działać tak, że kupujący po dokonaniu zapłaty przez PayU automatycznie dostaje pozytywa, bo ze swojej części się wywiązał...
Podobnie jak zezwalanie na wysyłkę formą nierejestrowaną (rzeczy materialnych). Potem ludzie bawią się w ruletkę "wyśle czy nie wyśle", zamiast mieć
Tak, ale zdarzają się też cwaniaczki po stronie kupujących... Więc ten automatyczny pozytyw jest nie na miejscu....
Sama sprzedaję na Allegro. Ktoś zakupił towar, ja wysłałam. Potem telefon, że towar ma wadę fabryczną i wielka prośba, oczywiście z hasłem "mam małe dziecko" o szybka wysyłkę nowego towaru, a "ja odeślę potem uszkodzony". Jako, że idą święta i trzeba mieć zaufanie do ludzi - wysłałam nowy towar (nietani). Za wysyłkę oczywiście
@uisybz: normalnie, w sądzie.
On ma obowiązek ci ten reklamowany towar dostarczyć. Ciebie nie obchodzi, że wysłał zwykłym listem. On ma do ciebie przyjść.
Wyślij mu wezwanie do wydania rzeczy, a potem pozew. Jak się obsra to już więcej tego nie zrobi, a i towar się pewnie od razu znajdzie.
I to on będzie musiał udowodnić, że przesyłkę wysłał, a nie ty, że ją odebrałaś.
jak
1. Kupowałem kilka przedmiotów. Policzyło mi dodatkowo za przesyłkę każdego z nich (dziwne ale na każdym była inna opcja list eko, polecony i kurier). Skontaktowałem się ze sprzedającym, pogadaliśmy, rzeczywiście jakiś zonk, zapłać a ja Ci różnicę na konto zwrócę. Pomyślałem, że Janusz kombinuje, ale nie, następnego dnia różnica jest na moim koncie.
2. Zakupiłem jakieś perfumy. Przesyłka jakaś super tania
Uczciwych ludzi to jest sporo. Mój szwagier na ten przykład, niejaki Szymczak, taksówkarz, jechał jak raz po lufie, aż tu nagle zatrzymuje go patrol. To on się przysięga, że nic nie pił, normalnie nie? A na wszelki wypadek wkłada dwójkę w prawo jazdy. Ten patrolant to mówi tak: "Panie Szymczak, wysiądź pan i chuchnij. Bo jak pan nie piłeś, to ja grosza od pana
@mikh:
Różnie bywa :-)