Nie, tak to nie wygląda w korpo. W korporacji zawsze pracownikowi trzeba mówić, że jest c$?@%wo i trzeba jeszcze mocniej, szybciej i lepiej. Ustawiają sobie jakieś z dupy target, i jak go nie osiągną to mają "stratę", czyli zysk, tylko mniejszy niż zakładali.
@nieocenzurowany88: Ja pracuję 5 lat. Proszę o niezadawanie pytań, bo nie wiem na jakie pytania mogę odpowiadać, bo umowa którą podpisałem ma miliard pińset sto dziwińset stron i jej nie czytałem.
Eeee raczej na odwrót. Nawet jak wyniki sa niezłe to nikt ci tego nie powie- wręcz przeciwnie. Chyba ze na pewnym szczeblu tłumaczy sie przełożonym wyniki to wtedy czaruje sie w druga stronę.
Btw. Jak pracowałem właśnie w korpo i wyrobiłem normę pięcio czy sześciokrotnie to skomentowane to jedynie "ty chyba nie myślisz ze to twoja zasługa?" ;)
@Altar: a wiesz co nawet nie pamiętam, ogólnie wtedy była dość napięta sytuacja w pracy i niedługo później się zwolniłem, w każdym razie w tamtym okresie trochę uwag z moim kierownictwem powymieniałem.
Tak przy okazji napięta sytuacja w pracy wynikła z tego powodu, że zostałem z dnia na dzień skierowany do szpitala na zabieg/operację (która się w końcu nie odbyła, ale dwa miesiące spędziłem na zwolnieniu- jeżeli wierzyć lekarzowi, kóry
Tak korpo takie zle. Ja tam mimo wszystko dobrze wspominam bo chociaz prawa pracownika byly przestrzegane. Po korpo zmienilem prace na mala firme w sumie z dwoma prezesami bylo 8 osob. To jest dopiero masakra. Dawanie siebie jakby dawalo sie we wlasna firme bez wdziecznosci. Jakbym w korpo wymyslil tekst reklamujacy firme to bym okragla sumke zgarnal a tak nawet dziekuje nie uslyszalem.
Komentarze (66)
najlepsze
Ludzie z zarządach to najinteligentniejsi, najlepsi z najlepszych, wybrani przez specjalistyczne firmy HR.
Wiedzą wszystko, są członkami Mensy czy PSL, mają MBA, ADHD itp.
Kto nie rozumie, że tylko w dużej organizacji z jasno określonymi regułami mozna osiągnąć sukces PRZEGRAŁ ŻYCIE!
Komentarz usunięty przez moderatora
Btw. Jak pracowałem właśnie w korpo i wyrobiłem normę pięcio czy sześciokrotnie to skomentowane to jedynie "ty chyba nie myślisz ze to twoja zasługa?" ;)
Tak przy okazji napięta sytuacja w pracy wynikła z tego powodu, że zostałem z dnia na dzień skierowany do szpitala na zabieg/operację (która się w końcu nie odbyła, ale dwa miesiące spędziłem na zwolnieniu- jeżeli wierzyć lekarzowi, kóry
Dlatego rozkrecam swoj biznes. Jak nie wypali to emigracja...