Cale to gadanie o szkodliwosci genetycznie modyfikowanej zywnosci to typowy side-wind. Problem jest zupelnie inny. Gdyby chodzilo tylko o wydajnosc, lepsze wlasciwosci odzywcze, odpornosc na choroby to moze i byloby pieknie, ale nikt chyba nie uwierzy ze korporacje to wlasnie maja na celu. Chodzi oczywiscie o pieniadze i glupcy tylko powiedza ze to glupstwo bo sprawa jest znacznie powazniejsza.
Modyfikowane genetycznie zboze jest opatentowane. To jest ok, kto chce siac ten placi.
Tylko, że tu problem jest z Monsanto, a nie z GMO. To, że w Ameryce powstała strasznie patologiczna sytuacja nie znaczy, że należy zarzucać technologię, tylko stworzyć odpowiednie regulacje prawne. W swoich najlepszych czasach Microsoft był wrednym monopolistą mimo to jakoś nie przypominam sobie nikogo, kto by namawiał ludzi do wyrzucenia komputerów z tego powodu. W kwestii GMO trzeba poprostu stworzyć przemyślane regulacje zamiast poprostu wszystkiego zakazywać. GMO to nie tylko soja
Wydaje mi się, że większym zagrożeniem niż sama modyfikacja są patenty na DNA. Kiedy to tzw. samosiejki mogą być przyczyną oskarżenia posiadaczy danej odmiany o kradzież.
Przez całe życie zywimy się genomem różnych organizmów i jakoś nic nikomu nie jest. Przecież np. warzywa też mają DNA (w którym może wystąpić mutacja), mieso też zawiera DNA. Nie ma absolutnie żadego negatywnego wpływu spozywanie takiego pokarmu. DNA i tak jest rozkładane przez nukleazy i nie ma róznicy czy zostało ono zmutowane celowo, przypadkowo czy też nie zostało zmienione. Za to fenotyp organizmów genetycznie zmienionych jest korzystniejszych, np. pomidory dłużej zostają
Komentarze (8)
najlepsze
Modyfikowane genetycznie zboze jest opatentowane. To jest ok, kto chce siac ten placi.