@Zakimar: Pierwszy raz jak odkryłem gniazdo szerszeni na strychu [podobnej wielkości jak to na filmie] wezwałem strażaków. Kazali mi kupić "gaśnicę na szerszenie", przygotować duży ostry nóż i duże worki na śmieci. Po czym w 3 weszli na strych i wyraźnie nie wiedzieli jak się za to zabrać - efekt był taki, że rozpieprzyli to gniazdo całkowicie, wk**wili szerszenie [na szczęście mieli ten sprej - więc te wk*wione latające dookoła psikali
À propos straży. W garażu blaszanym osy zbudowały sobie gniazdo. Zadzwoniłem więc na straż. (na numer alarmowy)
Pan który odebrał telefon powiedział mi, że straż dla osób fizycznych takimi przypadkami się nie zajmuje i podał mi numer telefonu do firmy, której oczywiście musiałbym zapłacić za usługę.
@zygazyga: mialem podobna sytuacje, rzeczywiście straż odmówiła pomocy i nie dziwie im sie bo nie od tego sa, natomiast skontaktowali sie z jakims znajomym pszczelarzem(?) ktory przyjechał i załatwił sprawe za darmo.
Nie usuwa się gniazd. Wystarczy poczekać do jesieni, aż kolonia sama wyginie. Potem można bezpiecznie zdjąć całe gniazdo i obejrzeć sobie jego budowę. To nie szkodzi owadom. bo gniazda nigdy nie są używane powtórnie. Po co to niszczyć?
Komentarze (91)
najlepsze
Szybko :)
Pan który odebrał telefon powiedział mi, że straż dla osób fizycznych takimi przypadkami się nie zajmuje i podał mi numer telefonu do firmy, której oczywiście musiałbym zapłacić za usługę.
Szczęka mi opadła.
Komentarz usunięty przez moderatora