szacunek dla gościa że dzieli się swoją wiedzą większość szczególnie na elektrodzie jeszcze cie wyśmieje z tego że po prostu czegoś nie wiesz i nie rozumiesz
Daję suba! Uwielbiam takie proste wytłumaczenia, mimo, że nic nowego mi nie powiedział. Elektronika to poruszanie się po różnych poziomach abstrakcji i takie łopatologiczne wytłumaczenie jest nieprawdopodobnie istotne w dalszych stopniach wtajemniczenia.
I mówię to z własnego doświadczenia - jak na studiach kazali nam robić to i owo z prądem, ale nikt się nie pokwapił aby wytłumaczyć to tak jak tutaj (a to jest abstrakcja, to trzeba tak tłumaczyć ludziom co w tym nie siedzą). Człowiek przez to się bardzo z tym męczył i nie miał w ogóle bladego pojęcia co robi, i czemu dzieje się tak a nie inaczej. Potem się zacząłem tym nieco interesować we własnym zakresie i dopiero wtedy jak przewałkowałem podstawy spędzając nad tym dziesiątki godzin, to zapaliła się lampka, że to jest faktycznie proste a wszystkie te zasady, prawa i zjawiska łączą się w spójną i logiczną całość (jeszcze swoje przesiedziałem nad wyprowadzaniem i udowadnianiem wzorów, to też polecam).
Później miałem okazję młodszym rocznikom w ramach koła naukowego "wykładać" te podstawy podstaw elektroniki i robiłem to inaczej zupełnie niż na studiach robiono mi - czyli z masą gówno wartej teorii typu właśnie "uporządkowany ruch ładunków elektrycznych w przewodniku", co nie mówi niczego nikomu. Albo wciskania ludziom w dupę jakichś praw Thevenina, kiedy oni nawet nie rozumieją prawa Ohma czy praw Kirchoffa. Po posłużeniu się uproszczeniami i analogiami do tego co można zobaczyć, i co jest dla nas logiczne, czyli do przepływu wody ludzie jakoś lepiej to łapali.
Komentarze (52)
najlepsze
@ten-nowy:
W mojej ocenie jeśli uwzględnimy całą populację czyli kobiety starców , mniejszości nieskalane pracą to 95% ludzi tego nie
I mówię to z własnego doświadczenia - jak na studiach kazali nam robić to i owo z prądem, ale nikt się nie pokwapił aby wytłumaczyć to tak jak tutaj (a to jest abstrakcja, to trzeba tak tłumaczyć ludziom co w tym nie siedzą). Człowiek przez to się bardzo z tym męczył i nie miał w ogóle bladego pojęcia co robi, i czemu dzieje się tak a nie inaczej. Potem się zacząłem tym nieco interesować we własnym zakresie i dopiero wtedy jak przewałkowałem podstawy spędzając nad tym dziesiątki godzin, to zapaliła się lampka, że to jest faktycznie proste a wszystkie te zasady, prawa i zjawiska łączą się w spójną i logiczną całość (jeszcze swoje przesiedziałem nad wyprowadzaniem i udowadnianiem wzorów, to też polecam).
Później miałem okazję młodszym rocznikom w ramach koła naukowego "wykładać" te podstawy podstaw elektroniki i robiłem to inaczej zupełnie niż na studiach robiono mi - czyli z masą gówno wartej teorii typu właśnie "uporządkowany ruch ładunków elektrycznych w przewodniku", co nie mówi niczego nikomu. Albo wciskania ludziom w dupę jakichś praw Thevenina, kiedy oni nawet nie rozumieją prawa Ohma czy praw Kirchoffa. Po posłużeniu się uproszczeniami i analogiami do tego co można zobaczyć, i co jest dla nas logiczne, czyli do przepływu wody ludzie jakoś lepiej to łapali.
Napięcie
-elektronowe
@Matis666: Ale czemu miało by to być super? z tego co wiem to nie ma znaczenia jak szybko sie elektrony poruszają.
Gość świetnie tłumaczy i od razu pokazuje na miernikach i przykładach to o czym mówi.
Więc skąd biorą się prądy o znikomym amperażu i setkach tysięcy Volt?
My śmialiśmy, że wszystko jest przewodnikiem, jeśli przyłożysz odpowiednie napięcie.