Jak każda historyjka o cudzie i ta stała się taką religijną legendą, gdzie "dowodów" szuka się takim samym sposobem co świętych wizerunków na polskich drzewach.
"Sam obraz wykonany jest techniką tempery na zwykłym zagruntowanym płótnie (składającym się z dwóch zszytych kawałków, który to fakt uwzględnił artysta przy kompozycji obrazu). Gołym okiem na obrazie widać ślady licznych przemalowań (skrócone palce u dłoni, poprawiony obrys twarzy, wyretuszowana korona i wiele innych). Obraz nie oparł się działaniu czasu, liczne są ubytki farby oraz rysy i pęknięcia (jak choćby po dwie poziome równoległe linie pochodzące od poprzeczek drewnianej ramy, na
A dla mnie te wszystkie objawienia maryjne są śmieszne. Zawsze ktoś ma jakąś gorączkę, albo był jakiś naćpany. I w takiej sytuacji nie trudno o "objawienie"
kiedyś jakiemuś Indianinowi zachciało się zjeść kaktusów halucynogennych, albo innej ayahuasca'i, potem miał różne wizje i wydawalo mu się, że widzi jakąś babkę na szczycie górki
a 500 lat później jego potomkowie z okolic wioski Guadelupa trzepią grubą kasę z 9 milionów pielgrzymów, którzy przyjeżdżają zobaczyć tę górkę
Komentarze (34)
najlepsze
Królowa jest tylko jedna ;)
Jak każda historyjka o cudzie i ta stała się taką religijną legendą, gdzie "dowodów" szuka się takim samym sposobem co świętych wizerunków na polskich drzewach.
"Sam obraz wykonany jest techniką tempery na zwykłym zagruntowanym płótnie (składającym się z dwóch zszytych kawałków, który to fakt uwzględnił artysta przy kompozycji obrazu). Gołym okiem na obrazie widać ślady licznych przemalowań (skrócone palce u dłoni, poprawiony obrys twarzy, wyretuszowana korona i wiele innych). Obraz nie oparł się działaniu czasu, liczne są ubytki farby oraz rysy i pęknięcia (jak choćby po dwie poziome równoległe linie pochodzące od poprzeczek drewnianej ramy, na
kiedyś jakiemuś Indianinowi zachciało się zjeść kaktusów halucynogennych, albo innej ayahuasca'i, potem miał różne wizje i wydawalo mu się, że widzi jakąś babkę na szczycie górki
a 500 lat później jego potomkowie z okolic wioski Guadelupa trzepią grubą kasę z 9 milionów pielgrzymów, którzy przyjeżdżają zobaczyć tę górkę