Rafał Brzoska, szef InPostu: "Ludzie chodzą do roboty, zamiast do pracy
- Do roboty chodziło się w czasach komunizmu. I niestety, niektórym tak zostało. Przychodzą o 8, wychodzą o 16 i nic ich nie interesuje - mówi Rafał Brzoska, prezes Integer.pl, do którego należy InPost. Jego kariera to gotowy scenariusz filmu. I gdyby nie ambicja, dziś nie byłby...
j.....2 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 35
Komentarze (35)
najlepsze
Czy tylko mi sie wydaje, ze ten Pan przesadza? Ludzie czesto nie maja czasu dla rodziny, dzieci, zainteresowania, na zrobienie zakupow czy chociazby posprzatania domu. Nie wiem czemu mialbym za darmo pracowac po godzinach. Rozumiem jezeli ktos jest zatrudniony na kontrakt menadzerski. Wtedy licza sie
1. Jak pracodawca chce mieć pełną dyspozycyjność, (lub częściową po godzinach pracy) to się robi konkretny zapis w umowie, ustala zasady i się k@@#A ZA TO PŁACI DO #!$%@?. I nie - nie stawkę godzinową, za wykonaną pracę po godzinach.
2. Nie ma znaczenia, czy odpowiedź na maila zajmie 5sek, 5min czy 50min - sam fakt bycie dyspozycyjnym, powoduje że musisz myśleć czy jaśnie-#!$%@?-pan nie będzie miał ważnej sprawy do
Ten fragment mówi wszystko ;)
@voidheart: Dokladnie. A cale to p%!#@@@enie o motywacji na rozmowach kwalifikacyjnych i spotkaniach pracownikow, tez mozna o dupe rozbic. Moja motywacja? Kasa - nie chodze do pracy dla przyjemnosci, tylko zeby zarobic. Jesli sie przy tym czegos naucze albo bede mial z pelnionej funkcji satysfakcje, to juz inna sprawa.
Pracodawcy poszli na sposob i zamiast dyskutowac z potencjalnymi pracwnikami o konkretach, czyli zysku, zwlaszcza w odniesieniu
Chyba niewolnik, który nie robi i nie myśli o niczym poza pracą. Ten sam pan pewnie jednocześnie uważa, że zapewnia swoim pracownikom tzw. "work-life balance". Fajnie, jak ktoś chce i jest dodatkowo za to wynagradzany - nie ma sprawy. Ale fakt faktem, że nie
Chociaż na to SMS się lepiej nada. Mniej przeszkadza w kinach.
Znam ten typ, o 15:59 zebranie pracowników, bo słuchanie półgodzinnych wywodów po godzinach pracy to już nie praca a zaangażowanie w rozwój firmy. Odbieranie telefonów w dni wolne lub po godzinach to też wspólny interes nie zaliczający się do pracy.
@moooka: W kapitalizmie nie ma czegoś takiego jak wspólny interes.
czyli ma doreczyc milion listow w ciagu 8 godzin za 1200 netto ;, widac wielu tych ambitnych nie ma bo przesylki laduja na smietnikach ;)
Pracownik to człowiek, a nie robocik.