A moj jest fajny ;) Mieszkam na parterze, sam sobie wylazi, sam wraca.
Jest sasiad, ktory lazi ze swoim na smyczy. I pewnego razu mu sp$$!!#%il, biega, szuka. A moj sobie grzecznie obok mnie stoi na balkonie i patrzy jak na idiote :)
Jak sie kota na sile nie ciaga na smyczy, to sam sobie wroci jak bedzie chcial. Przeciez kot zrec musi, co nie?
@hello_7: Gdy kot se wychodzi sam na dwór to nie sra w domu, ja miałem takie koty i nawet kuwety w domu nie miałem. Niestety jest jeden problem z takim puszczaniem kotów samopas, uwielbiają wpadać pod samochody.
W kocim języku oznacza to chyba totalne zrezygnowanie "wiem, że nie wygram, ale nie mam ochoty na to co robisz - ja się poddaję". Koty są na tyle skomplikowane, że nie każdego da się nauczyć chodzić na smyczy. Na tym polega różnica między psem, a kotem - to bardzo niezależne w wielu sprawach zwierzę, które nigdy nie dopasuje się tak jak pies do nas czy nam się to podoba czy nie.
Komentarze (80)
najlepsze
@Solitary_Man: Pikselek! (⌒(oo)⌒)
Jest sasiad, ktory lazi ze swoim na smyczy. I pewnego razu mu sp$$!!#%il, biega, szuka. A moj sobie grzecznie obok mnie stoi na balkonie i patrzy jak na idiote :)
Jak sie kota na sile nie ciaga na smyczy, to sam sobie wroci jak bedzie chcial. Przeciez kot zrec musi, co nie?
Kuwete sprzatam po moim 1 raz na
Właścicielowi