@faszysta: Tego mi właśnie żal, że są tam dzieciaki, które mając mniej niż 10 lat są tak przesiąknięte nienawiścią do świata, że nic już nigdy z nich dobrego nie wyrośnie. Trochę smutne, ale ludzkość zyskałaby na wartości, gdyby wszystkie te chwasty zostały wyrwane.
@faszysta: A ja bym tam wysłał Polskich lewaków by walczyli równość i braterstwo, może jakąś rewolucje by wzniecili. Wprowadzili świeckie państwo. Feministki jak Szczuka by mogły pomóc kobietom tamtejszym. Ciekawe czy się zgodzą te nasze polskie lewaczki i antifiarze
Problemem wewnętrznym islamu jest to, że normalni wyznawcy, którzy nie są terrorystami tylko spokojnymi ludźmi nie są w stanie spacyfikować części radykalnej - a niestety to właśnie ta druga, mniejsza grupa stawia większość w niekorzystnym świetle.
Problemem wszystkich innych jest natomiast poprawność polityczna. Gdy ktoś w Europie powie coś złego lub choćby namaluje Mahometa na nie takim tle jak życzą sobie muzułmanie, to jest wielki krzyk i gwar, a europejskie sądy (sic!) skazują "przestępców" za dyskryminację i "mowę nienawiści"... chyba że "przestępcę" wcześniej spotka jakiś skrzywdzony wyznawca ("alahalahahalalalah BUM!"). Kiedy jednak w krajach muzułmańskich zabija się chrześcijan (i nie tylko) to słychać komentarze, które można porównać do słynnego "sorry, taki mamy klimat". To jest doprowadzony do skrajności absurd!
Jedynym wyjściem jest stosowanie techniki "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Jeżeli "niewierni" nie chcą korzystać z tych samych metod (np. takich babć jak w monologu Abelarda Gizy: https://www.youtube.com/watch?v=YVvBnMWA5rE#t=212), to należy skończyć z poprawnością polityczną.
kiedyś, w nie tak bardzo odległej przyszłości, nastąpi zmiana pokoleniowa
@SoniaWinterska: Ale zanim to nastąpi islamscy fanatycy przeleją dużo krwi europejczyków, o ile ci ostatni nie zaczną walczyć. Niestety biorąc pod uwagę poprawność polityczną która rozrasta się w Europie niczym rak czarno to widzę.
@gimbuska: Nie jest to zwyczajowo nazywane religią, ale funkcjonuje jak religia. Na przykładzie nazistowskich niemiec - bogiem była idea nazistowska, ziemskim namiestnikiem idei był Fuhrer. W komuniźmie - na przykładzie Rosji - bogiem był komunizm, ziemskim namiestnikiem Stalin.
Religie się zwalczają wzajemnie w konkursie o dusze wyznawców. Komunizm tępił religię, bo sam był religią.
Fanatyzm zawsze jest taki sam.Nieważne czy to fanatyczny komunista ,islamista czy faszysta -to zawsze niebezpieczny szaleniec odporny na logiczne argumenty.Takich spotkasz na całym świecie od dzikiej afryki po radio Maryja,od Zyrynowskiego po Korwina Mikke .od młodzieży wszechpolskiej po lewackie bojówki.
Komentarze (66)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Usuń konto
Problemem wszystkich innych jest natomiast poprawność polityczna. Gdy ktoś w Europie powie coś złego lub choćby namaluje Mahometa na nie takim tle jak życzą sobie muzułmanie, to jest wielki krzyk i gwar, a europejskie sądy (sic!) skazują "przestępców" za dyskryminację i "mowę nienawiści"... chyba że "przestępcę" wcześniej spotka jakiś skrzywdzony wyznawca ("alahalahahalalalah BUM!"). Kiedy jednak w krajach muzułmańskich zabija się chrześcijan (i nie tylko) to słychać komentarze, które można porównać do słynnego "sorry, taki mamy klimat". To jest doprowadzony do skrajności absurd!
Jedynym wyjściem jest stosowanie techniki "jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie". Jeżeli "niewierni" nie chcą korzystać z tych samych metod (np. takich babć jak w monologu Abelarda Gizy: https://www.youtube.com/watch?v=YVvBnMWA5rE#t=212), to należy skończyć z poprawnością polityczną.
@SoniaWinterska: Ale zanim to nastąpi islamscy fanatycy przeleją dużo krwi europejczyków, o ile ci ostatni nie zaczną walczyć. Niestety biorąc pod uwagę poprawność polityczną która rozrasta się w Europie niczym rak czarno to widzę.
Religie się zwalczają wzajemnie w konkursie o dusze wyznawców. Komunizm tępił religię, bo sam był religią.
Czy naprawdę nie widać tu analogii?
Komentarz usunięty przez moderatora
A jeśli dla kogoś to "to samo gówno" to równie dobrze możnaby stawiać znać równości między Polakami i Romami.