@barbapapa: Podobnie. Maszyna robi płyty potem człowiek składa to do kupy. Tylko w najtańszych chinolach masz proste mechanizmy z jak najmniejszą ilością kamieni bez jakiejkolwiek kontroli jakości (ale szwajcarzy też produkowali takie budżetowe gówna) W normalnych chinolach jest już całkiem spoko tylko też kontrola jakości kuleje (czyli niespecjalnie ktoś sprawdzi czy wszystko jest rówono albo paproch jakiś nie został-zazwyczaj każdy zegarmistrz sobie z tym poradzi o ile nie przestraszy się
@TheMan: pisząc o kamieniach miałem na myśli tylko mechaniki. Te normalne mają jakąś tam (sensowną dla utrzymania w dobrym stanie mechanizmu) liczbę łożysk z syntetycznego rubinu (ich ilościa zwykle sie fabryki chwalą klepiac na tarczy ile tych "jewels" tam jest). Te najtańsze najczęściej mają zwykły metal który szybciej sie wyrobi pracujac z wiekszymi oporami niż rubin i zegarek nada sie tylko na śmietnik.
@xfaraday: to są rotomaty, zegarki automatyczne nakręcają się od ruchu nadgarstka, ale wiadomo, że zdarza się sytuacja, gdzie zegarka nie zakładamy przez kilka dni. Jeżeli ktoś ma więcej niż jeden zegarek, to często kupuje się taki rotomat (przykłady):
który przekręca się co ustalony czas, dzięki czemu zegarek się nakręca i po dłuższym czasie nieużywania nie "staje" i nie trzeba go znowu ustawiać. Według niektórych długi zastój może też negatywnie
Komentarze (54)
najlepsze
http://allegro.pl/akcesoria-rotomaty-125824
który przekręca się co ustalony czas, dzięki czemu zegarek się nakręca i po dłuższym czasie nieużywania nie "staje" i nie trzeba go znowu ustawiać. Według niektórych długi zastój może też negatywnie
Juz mi się odciski na rękach robią :)
http://allegro.pl/glashutte-s-a-nomos-tangente-i4447169809.html