'Mam swoje podejrzenia i będę o nich mówić' -OPOWIEŚĆ MATKI IWONY WIECZOREK
"Nazywam się Iwona Kinda-Wieczorek i jestem matką Iwony. Gdy zaginęła, miała 19 lat. Dziś jestem przekonana, że to było morderstwo. Minęły już 4 lata [17.07-red] i nadal policji nie udało się wykryć sprawcy. Ale ten, kto to zrobił, niech nie śpi spokojnie. Mam swoje podejrzenia..."
pozzytywka z- #
- #
- 191
Komentarze (191)
najlepsze
"Jeden z towarzyszy Iwony (jako firma) w czasie kiedy zaginęła miał z Sopotem umowę na wywóz śmieci. Czy policja przeszukała wówczas to wysypisko, na które owe śmieci trafiały?
Jak dla mnie, to najprostszy sposób na ukrycie ciała, jeśli doszło do morderstwa lub wypadku."
Nauka z tego jest taka, że w razie jakiegoś zaginiecia- od razu detektyw.
Co do tych znajomych - niestety. Z czasem (a już na pewno po tych kilku latach) ich zeznania zapewne zdadzą się na nic, a i przyciśnięcie teraz mogłoby na niewiele się zdać
"Jest też jeden dziennikarz, który szczególnie tkwi mi w pamięci.Sylwester Latkowski z tygodnika "Wprost". Jest u mnie jakieś 15 minut. Potem pisze artykuł, z którego wynika, że moja rodzina to mafia, a Iwona zadawała się z bogatym biznesmenem i też miała swoje za uszami. Stek ordynarnych kłamstw. Przeraziłam się po przeczytaniu tego. Powoływał się tam na jakiś anonimowych informatorów
* Iwona dochodzi do ulicy Czarny Dwór, gdzie wpada pod samochód. Jest to ulica, na której, gdy jest pusto, kierowcy lubią przycisnąć "do dechy". Najbliższe domy oddalone są od ulicy, więc hamowanie i huk zderzenia mogły nie zwrócić uwagi. Jest sobotni ranek, hipotetyczny kierowca był może pijany, obawiał się wysokiej kary. Gdy stwierdził, że nikt nic nie zauważył, mógł zapakować ciało Iwony do auta i wywieźć. Nawet jeżeli zostawił jakieś ślady, miał kilka dni, by je usunąć. Iwony przez ponad tydzień nikt nie szukał.
* Sprawcą jest "znajomy X". Tak można określić osobę, z którą Iwona utrzymywała kontakty za plecami matki i najbliższych znajomych. Kilka dni temu rodzina Iwony odkryła, że być może dziewczyna miała jeszcze jedną prepaidową kartę telefoniczną. Policja ma już ten numer i sprawdza wszystkie połączenia. Numer może także nie mieć żadnego znaczenia, dziewczyna kupiła kartę, którą wykorzystała, gdy na jej "normalnym" koncie nie było impulsów.
*
"„Tajemniczy numer” telefonu logował się w tych samych miejscach, w których przebywała Iwona Wieczorek w ostatnich minutach przed zaginięciem. Ta wiadomość pojawiła się w aktach policyjnego śledztwa dopiero rok po tym, jak rodzina straciła z dziewczyną kontakt – informuje „Polityka”. Z tym numerem często miał się łączyć chłopak Iwony.
„Do dziś tego nie rozumiem, taka głośna sprawa, a mijały miesiące, kiedy w śledztwie nic się nie działo, nie było analizy BTS pod kątem logowania się telefonu zaginionej” – cytuje tygodnik wypowiedź policjanta, biorącego udział w