Pewien misjonarz był z misją humanitarną w Afryce. Któregoś dnia idąc w dżungli zauważył leżącego słonia. Podszedł i zobaczył, że słoń ma w nogę wbity gwóźdź. Zrobiło mu się żal i wyjął mu ten gwóźdź. Słoń wstał i popatrzył na swojego ratownika z umiłowaniem, jakby chciał powiedzieć "dziękuję", potem poszedł. Odwrócił się jeszcze raz, jakby chciał powiedzieć "do widzenia" i zniknął wśród drzew. "Ciekawe czy go jeszcze kiedykolwiek znowu zobaczę!? pomyślał ratownik.
@Amadeo: i tak i nie, patrząc obiektywnie i przytaczając hipokrytczny przyklad ze sweet kotkami to one bawią się śmeircią swoich ofiar ale nikt nei powie - kotauke zabójca! bo taka natura itd.... my też mamy jak widać taką naturę. i ps. to prawda na tych co zaraz powiedzo, że olaboga a nas to boli i trzeba żyć inaczej i się kochać i szanować. owszem racja ale jak widać no nie da
@DrFly: Następny.... ludzką szarańczę wytnie w pienie... O BOŻE JAKIE p?!$#%@ENIE. Sam daj przykład i skończ ze sobą. Jesteśmy "ponad" każdym innym rodzajem życia i jeśli tak nie jest proszę to udowodnić, moim argumentem niech będzie chociażby sam fakt dyskusji na temat naszego postępowania.
Komentarze (57)
najlepsze
@PacMac: Stare jak swiat, ale gimbaza pewnie nie zna...
- na drzewie jarzębiny
- ale ja nigdy nie widziałem słonia na jarzębinie?
- widzisz jak dobrze się schował!
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora