@OfficerNice: Fakt, mógł trąbić. Mógł mu też układ hamulcowy / kierowniczy przestać działać (?). Tak czy siak unik idealnie w czas, ledwo zjechał na lewo i już w kadrze widać dzwona..
@trq: Kiedyś miałem taką sytuację, że hamowałem awaryjnie zaraz za wzniesieniem, gdyż okazało się, że stoi korek na ruchu wahadłowym. Sraka w gaciach była bo zatrzymałem się dopiero z boku poprzedzającego mnie pojazdu, a dodatkowo stresowałem się co zrobi ten za mną. Nie polecam. Nigdy nie wiadomo co czai się za wzniesieniem ;]
@TheSznikers: Tak zawsze jest.. Samochód z reguły jak w coś uderza robi to przodem - i w związku z tym to uderzenia z tej strony są najbardziej pochłaniane przez strefę kontrolowanego zgniotu. Ponadto zderzenia z pieszymi też są uwzględniane, co jeszcze bardziej wymusza kruchy i delikatny przód.
A jak naprawdę chcesz się zdziwić, najedź na dostawczaka albo autobus. Ty będziesz mieć samochód skasowany całkowicie, a do naprawy autobusu wystarczy puszka sprayu
@-masakrator-: wyobraź sobie, że stoisz za cięzarówką i widzisz w lusterku inną rozpędzoną ciężarówkę - co robisz? Uciekasz na bok czy stoisz i czekasz aż zostaniesz wgnieciony pomiędzy dwa pojazdy? Zjeżdżając dał mu więcej miejsca na wyhamowanie, a nawet jeśli też zjedzie i go uderzy to będzie to uderzenie tylko w tył a nie w tył a potem z przodu w Toyotę. Poza tym koleś z Audi albo jechał zdecydowanie za
@wywu: myslalem ze moze jakoś niedawno, bo prawie codziennie jestem na tej trasie ;-) ale widze ze trzeba uważać (w sumie jak wszędzie) i mieć oczy dookoła głowy :-)
@daris: Dokładnie w tym miejscu. Wypadek dosyć stary, bodajże w wakacje w zeszłym roku. Przejeżdżałem tamtędy jak audi stało już na trawie. Na 100% przed wrześniem 2013, bo wtedy zrobione było zdjęcie do street view a ekrany już wtedy stały :P
@Maraca: ja robię tak zawsze, czyli spoglądam szybko w lusterko wsteczne, kiedy nagle hamuję i zostawiam trochę miejsca żeby w razie takiej sytuacji móc "uciec" lub w ostateczności podjechać bliżej do samochodu przede mną. I nie jest to szczęście ale nawyk, dzięki któremu 2 czy 3 razy uniknąłem stłuczki.
Dlatego tak bardzo mnie wk?!#iają tacy cwaniacy co jadą parę metrów za mną. Po prostu w momencie gdy ja będę musiał awaryjnie szybko hamować taki ch%! wpakuje się w mój samochód.
@Fryderyk94: Ja wiem, jak jest dostać poduchą w twarz. Przypomina uderzenie w twarz rękawicą bokserską. Sprawdzałem czy mam wszystkie zęby, to była moja pierwsza myśl. Samochód wypełnia się dymem, jakby się paliło, ale to gaz z poduch.
Ale moim zdaniem ten co skręcił z ostatniej chwili w lewo, także się przyczynił do tego wypadku. Nie twierdzę że to jego ale dorzucił swoje 3 grosze. Wykonał manewr zmiany pasa tak szybko i przy takiej prędkości że ten gość co wjechał w dupe temu pierwszemu zobaczył auto przed sobą zbyt późno.
Ten co skręcił w ostatniej chwili w lewo (tzn. zmienił pas) chwilę wcześniej był na pasie kolizyjnym z rozpędzonym pojazdem, w znacznie mniejszej odległości od niego. Rozumiem, że kierowca nie widział lasu, bo mu drzewo zasłaniało.
Komentarze (73)
najlepsze
Hmmm gdybym to był ja, a pieszy by zginął to bym chyba sobie nie mógł wybaczyć, że go nie przyjąłem na zderzak z załączonym hamulcem.
A jak naprawdę chcesz się zdziwić, najedź na dostawczaka albo autobus. Ty będziesz mieć samochód skasowany całkowicie, a do naprawy autobusu wystarczy puszka sprayu
@Scharnvirk: albo na stare Volvo ;)
Dowód: http://imgur.com/a/g4MD2
Przy zderzeniu fotel rozłożył mi się maksymalnie do tyłu, radio wyleciało, żebym nie miał pasów to bym chyba wyleciał przez tylną szybę :)
Ten co skręcił w ostatniej chwili w lewo (tzn. zmienił pas) chwilę wcześniej był na pasie kolizyjnym z rozpędzonym pojazdem, w znacznie mniejszej odległości od niego. Rozumiem, że kierowca nie widział lasu, bo mu drzewo zasłaniało.