Co za dno umysłowe. Najgorsze jest to, że na ulicy spotkać można coraz więcej takich Andżel. Chodzi w dresie, buja się i przeklina co drugie słowo. Może jestem staromodny, ale milion razy bardziej wolę dziewczynę normalną od takiej wannabe dandżerus Andżeli.
@to267224: moim zdaniem to jest w miarę normalne. Logicznym jest, że dzieciaki z jednej ekypy starają się dorównać najlepszemu z tejże, co prowadzi do ujednolicenia. Małe punki wyglądają tak samo, małe metale wyglądają tak samo, małe sebixy wyglądają identycznie, młode blachary noszą się tak samo, a i gimbo andżele nie chcą być gorsze. Co nie zmienia faktu, że codzienność może być zabawna, chociaż po pewnym czasie śmieszą już tylko sytuacje skrajne
Dziewczyny jadą na osiedlową imprezkę z wydziaranymi dresami z pitbulem/amstaffem przy boku, w ciemnych okularkach choć słońca już dawno nie ma i muzyce z golfa/a3/civic/calibry. Moje miasto - takie piękne, centrum kulturalne :)
Komentarze (239)
najlepsze