DRIFTING W MOZAMBIKU
Kiedyś mi było smutno, że mam mało znajomych na fejsbuku, i dodałem sobie kilku murzynów z Mozambiku. (sam fejsbuk mi to zaproponował). Jakoś się to rozwinęło, i dziś mam ich z kilkudziesięciu. Oni tam gadają po portugalsku, na dodatek jakimś slangiem, i google translator tego nie łyka. Dlatego rzadko konwersujemy. Z jednym takim chłopaczkiem lubię czasem pogadać łamaną angielszczyzną, bo on tak klimatycznie pisze, jak gangsterzy na amerykańskich filmach, w stylu "Hello my brother, whatz up?!".
Okazało się, że część tych moich afrykańskich znajomych to drifterzy. Ja się nie znam za bardzo na kulturze drifterskiej, i trudno mi powiedzieć, czy to co przedstawię to obciach i wiocha, czy może jednak nadążają za światowymi trendami. Na wiki przeczytałem, że Mozambik to jeden z najbiedniejszych krajów świata - jeśli chodzi o ten drifting, to chyba wcale tak biednie nie jest.
Wydarzenie, jakim są wyścigi, rozpoczyna się pokazowym "cruisingiem" przez miasto. Jak widać, nie budzi to jakiejś większej sensacji wśród przechodniów, więc chyba nie jest to coś wyjątkowego.
Przedostatni, w czerwono-czarnym Nissanie "Zanil Honey Z", lokalny król wyścigów. Mnóstwo mozambickich dzieciaków ma tego jego Nissana ustawionego jako zdjęcie w profilu.
W ogóle Skyline to chyba najpopularniejsze auto wśród mozambickich drifterów. Same zawody przyciągają, jak widać, sporo osób. Tym razem na pierwszym planie złoty nissan Numano Lecka, innego rozpoznawalnego w Maputo (stolicy Mozambiku) driftera.
Przepisami BHP mozambijscy miłośnicy wyścigów się za bardzo nieprzejmują. Auta kręcą bączki nieraz kilka centymetrów od stóp gapiów.
Najbardziej niebezpiecznie jest w nocy, gdyby nie jasne ciuchy, to publiczności w ogóle by nie było widać;)
Modne jest jeżdżenie ze zdjętą osłoną przedniego zderzaka (odsłoniętą chłodnicą). Jak pisałem, nie znam się za bardzo na tym sporcie, więc nie wiem, czy to lokalny, czy ogólnoświatowy trend.
Wstęp na takie wydarzenie kosztuje w przeliczeniu na nasze ~5 złotych. Wpisowe (żeby jeździć) ~150. Ceny w Mozambiku są mniej więcej o połowę niższe niż w Polsce, chleb kosztuje około złotówki, butelka coli 2 złote, piwo w knajpie 4 zł, obiad w restauracji 10-20 złotych. Jeśli jednak ktoś chciałby się wybrać, to musi się też zaopatrzyć w zestaw leków na malarię, cholerę, żółtaczkę, dur brzuszny, ślepotę rzeczną i AIDS.
Obserwując ten afrykański drifting można dojść do wniosku, że nie jest to tania zabawa. Pozwalają sobie na nią głównie jasnoskórzy afrykanerzy i muzłmanie. Ale czarnoskórzy nie są wyjątkami. Poniżej elita drifterów z fanami, pierwszy z lewej (w białej koszulce DC) to król wyścigów Zanil, ten w niebieskich ogrodniczkach i żółtej koszulce to wspomniany Numano Leck.
Na następnym zdjęciu Zanil lansuje się przy srebrnym bolidzie, na jeszcze następnym synek Numano uczy się fachu.
Nie myślcie też sobie, że murzyni "cannot into mechanical".
Dla mozambijskich dzieciaków zorganizowano szkółkę gokartową. Kto wie, może kiedyś zagoszczą na torach F1. Legendarny Euzebio, reprezentant Portugalii w piłce kopanej, też urodził się w Maputo.
Starsi murzyni nie mieszczą się do gokartów, dlatego dla nich prowadzone są tylko zajęcia teoretyczne.
Nie udało mi się uzyskać informacji, jak do tych wyścigów podchodzi policja. Ale na profliach drifterów często pojawia się ten obrazek, więc chyba wygląda to podobnie, jak u nas.
Zanil sam sobie tuninguje swoje bolidy. To jego najnowszy projekt, jeszcze w powijakach.
Numano też ściga się różnymi bolidami. Tu inna jego fura, i jej wnętrze.
Oczywiście szybkie samochody przyciągają też piękne kobiety. Tu grupka fanek na jednym z driftowych wydarzeń.
W ogóle Mozambijki są ładne. Niektóre.
Tak to z grubsza tam u nich wygląda z tym driftingiem. W stolicy, Maputo. Na prowincji, obawiam się, że przypomina to bardziej wehikuł poniżej.
No nic, to tyle, takie to trochę bez ładu i składu, ale mam nadzieję, że trochę przybliżyło wam Mozambik, i że ludzie żyją tam mniej więcej tak jak my. Na koniec jeszcze Zanil cieszący się z kolejnego zwycięstwa:
No i:
![](https://www.wykop.pl/cdn/c0834752/291vJtG6_jCps5Qv0nOf7oBBTyKPIdNh9Nercv1LD,w600.jpg)
Komentarze (11)
najlepsze
Gorący klimat (i powietrze), upalanie na odcięciu, niskie prędkości (słaby przepływ powietrza przez IC/chłodnicę)
Wydaje mi się że tak robią z powodów praktycznych
@jankotron