Rewelacja, podejrzewam, że za 30-40 lat gdy już opanujemy w miarę rozsądne operowanie nowymi materiałami (domieszkami do stali grafenu czy inne tego typu), które będą miały wręcz nienaturalną wytrzymałość itp., zrobienie takiego rozwiązania dla A380 będzie możliwe.
@Rorter: Ten system nie działa tylko w przypadku przeciągnięcia, ale jest inicjowany przez pilota w dowolnej sytuacji, w jakiej ten uzna to z konieczne. Jest to wszystko tak zaprojektowane by się nie urwało przy większej prędkości, nawet dużo powyżej prędkości granicznej. Spadochron nie otwiera się natychmiast, tylko stopniowo - powoli wyhamowując prędkość opadania. Poniżej krótki film (EN) o tym jak to wszystko działa - zresztą właśnie na przykładzie Cirrusa:
No to rozwiązanie pozornie wygląda ciekawie, ale aby taki spadochron zadziałał potrzeba pewnej wysokości do jego rozwinięcia a jak wiadomo najwięcej katastrof lotniczych dokonuje się podczas startów i podchodzenia do lądowania.
Wszystko zależy od prędkości pionowej i poziomej samolotu, ale znam przypadek, gdy spadochron uratował pilota i pasażera po otworzeniu na wysokości mniej więcej 400 ft, czyli ok. 120 metrów (tj. poniżej minimów dla poziomego lotu). Spadochron jest wyrzucany z samolotu przy pomocy niewielkiej rakiety i mimo, że pełne otworzenie zajmuje mu kilka sekund, to niemal natychmiast rozpoczyna stabilizowanie i wyhamowywanie maszyny. Niezależnie od tego jak nisko
Komentarze (31)
najlepsze
Wszystko zależy od prędkości pionowej i poziomej samolotu, ale znam przypadek, gdy spadochron uratował pilota i pasażera po otworzeniu na wysokości mniej więcej 400 ft, czyli ok. 120 metrów (tj. poniżej minimów dla poziomego lotu). Spadochron jest wyrzucany z samolotu przy pomocy niewielkiej rakiety i mimo, że pełne otworzenie zajmuje mu kilka sekund, to niemal natychmiast rozpoczyna stabilizowanie i wyhamowywanie maszyny. Niezależnie od tego jak nisko