Witajcie,
To mój pierwszy post tutaj, aczkolwiek czytelnikiem Wykopu jestem już od ładnych paru lat. Szkoda, że w takim tonie będę go pisał, ale cóż - życie.
tl;dr
Mam problem z siecią od miesiąca, gdzie prędkość internetu oscyluje w granicach 1MB/s. Firma nie odbiera telefonów, nie odpisuje na maile, nawet nie można się dodzwonić na ich infolinię. Generalnie mają klienta w głębokim poważaniu i przestrzegam przed ich usługami.
Chciałbym opisać Wam moją przygodę z firmą MNI Telecom, której klientem jestem już ładnych parę lat (liczę tu lata za czasów innego dostawcy, Hyperionu, który się z tą firmą połączył). Nie pytajcie mnie czemu akurat ta firma, po prostu tak wyszło, nie było z internetem większych problemów, cenowo ok, jakość również, więc nie zmieniałem.
Problem pojawił się niemalże miesiąc temu. Z niewiadomych mi do dziś powodów internet z prędkości oscylującej w granicach 10 MB/s, spadł do zawrotnej prędkości mieszczącej się w granicach 1 MB/s, często mniej. Dowód poniżej:
Naturalnym początkowym odruchem, jest sprawdzenie routera, czyli rebooting, resetting i tym podobne rzeczy nic nie dały i problem nadal się nie rozwiązywał. Kolejnym krokiem to telefon do biura w moim mieście. Podczas, gdy jeszcze za czasów starego, dobrego Hyperionu, nie było z tym najmniejszych problemów, tak tu dodzwonić się do nich, to jak wygrać los na loterii. Nie winię tu do końca samego biura, a bardziej firmę MNI za jej cięcia kosztów, ponieważ z tego co wiem pracuje tam 1 (słownie: jedna) osoba, zajmująca się całym biurem! Ale nic to. Napisałem maila, gdzie zawarłem wszystkie problemy z siecią, na którego (a jakże) nie otrzymałem odpowiedzi do dziś.
Po kilku dniach moich usilnych prób, udało się w końcu do biura zadzwonić. Co się okazało? Biuro było nieczynne przez tydzień. Ok, przecież może się zdarzyć, tak? Chuj, że był to okres przedświateczny, gdzie logicznym jest, że ruch będzie na pewno zwiększony i tym samym większe jest prawdopodobieństwo tego, że coś się spierdoli, ale nic. Jak urlop, to urlop. Miła, skądinąd, Pani niestety nie była w stanie odpowiedzieć mi na pytanie co się z tym nieszczęsnym internetem dzieje, ponieważ problemami technicznymi zajmuje się firma zewnętrzna, z którą taki klient jak ja nie ma prawa mieć kontaktu. Żeby było śmieszniej, samo biuro nie ma z nimi kontaktu, ponieważ ich zwyczajnie olewają i nie odbierają telefonów :) Bareja pełną gębą. Zostałem zapewniony, że problem zostanie rozwiązany w trybie pilnym...
No i mamy sobie ósmy dzień deszczowo-słonecznego maja, a problem jak występował, tak występuje. Żeby było ciekawiej, od poniedziałku już nie tylko biuro w moim mieście, ale również na infolinii tej firmy, nikt nie odbiera ode mnie telefonów :) Generalnie, jeżeli rozważalibyście korzystanie z usług tej firmy, pamiętajcie, że jeżeli tylko coś się spierdzieli, załóżcie grubą zbroję cierpliwości, bo Wasz problem szybko rozwiązany na pewno nie będzie. Mnie czeka jeszcze ponad rok zabawy z tą firmą, a potem au revoir! PRZESTRZEGAM!
Pozdrawiam,
peterp
Ps. Jak można zauważyć ze zdjęcia powyżej, dnia 22 kwietnia nastąpił niemały rage z mojej strony, gdzie po rozmowie albo z biurem albo z kimś z infolinii, ktoś powiedział, że technik sprawdzał pingi i niemożliwym jest, że internet wolno chodzi, a nawet jeżeli to są to tylko chwilowe zachwiania sieci...Taka mała kolejna kpina.
Komentarze (7)
najlepsze
I z telefonami u nich tez jest czesto cyrk, nie wspominajac o ich infolinii (ktora rozlacza albo wogole nie da sie polaczyc).
Cos tam sie u nich bardzo niedobrego ostatnio dzieje. Chodza sluchy ze zostali sprzedani albo cos.
Mb = Megabit