Cóż ... jeżeli można wyjechać po to żeby mieć co jeść, gdzie spać i dobrze się czuć ...przynajmniej do października ... to myślę, że dla wielu osób było by to OK.
Można nie być w Polsce po to żeby móc się nawaaalić bez większych konsekwencji wizerunkowych na co pozwolić sobie mógł jeszcze Mr Bogart (tu przypomina mi się tak żarcik rysunkowy pana A. Mleczki gdzie jeden osobnik mówi do drugiego coś mniej więcej takiego, że "Średniowiecze to znakomita epoka dla kogoś kto nie lubi szybkiego obiegu informacji"), ale co ma już nieco utrudnione pan D. Haselhof, a z polskiego podwóreczka (bo o niem przede wszystkiem mowa) pani Krukówna, Felicjańska, żeby nie wspominać o śp. pani Czyżewskiej, która to w dużem stopniu ów scenariusz - picia i bycia za_ganicom - realizowała.
Można też nie być w Polsce po to żeby nie słyszeć słowa na eS. Mówisz "ekonomia, przedsiębiorczoś, zarabianie, surowce, produkcja ..." słyszysz słowo na eS, mówisz "obronność" słyszysz słowo na eS, mówisz "reforma sądownictwa" słyszysz "brzoza", "zamahh ...", mówisz polski interes narodowy słychać sssyk bomby helowej, mówisz "demografia ... i do tego ludzie, nie bez powodu, z kraju wieją, nie!, nic nie mówisz, wiesz co usłyszysz ... tak, ma się ochotę wyjechać gdy nawet taki geniusz jak ja dostrzega porażające, wieloaspektowe skutki tragedyji postsmoleńskiej.
Komentarze (5)
najlepsze
Dla których Polska mi zbrzydła:
Za dużo święconej wody,
Za mało zwykłego mydła
Można nie być w Polsce po to żeby móc się nawaaalić bez większych konsekwencji wizerunkowych na co pozwolić sobie mógł jeszcze Mr Bogart (tu przypomina mi się tak żarcik rysunkowy pana A. Mleczki gdzie jeden osobnik mówi do drugiego coś mniej więcej takiego, że "Średniowiecze to znakomita epoka dla kogoś kto nie lubi szybkiego obiegu informacji"), ale co ma już nieco utrudnione pan D. Haselhof, a z polskiego podwóreczka (bo o niem przede wszystkiem mowa) pani Krukówna, Felicjańska, żeby nie wspominać o śp. pani Czyżewskiej, która to w dużem stopniu ów scenariusz - picia i bycia za_ganicom - realizowała.
Można też nie być w Polsce po to żeby nie słyszeć słowa na eS. Mówisz "ekonomia, przedsiębiorczoś, zarabianie, surowce, produkcja ..." słyszysz słowo na eS, mówisz "obronność" słyszysz słowo na eS, mówisz "reforma sądownictwa" słyszysz "brzoza", "zamahh ...", mówisz polski interes narodowy słychać sssyk bomby helowej, mówisz "demografia ... i do tego ludzie, nie bez powodu, z kraju wieją, nie!, nic nie mówisz, wiesz co usłyszysz ... tak, ma się ochotę wyjechać gdy nawet taki geniusz jak ja dostrzega porażające, wieloaspektowe skutki tragedyji postsmoleńskiej.
Zapewne
Komentarz usunięty przez moderatora