mnie najbardziej dziwią nie grube dzieci ale grube 20-latki. Drogie ubrania, torebki, fantazyjna fryzura, zadbane oczy itd. a i tak wygląda źle. Z twarzy za to widać, że gdyby schudła kilka kilo to naprawdę ładna dziewczyna. czemu one tego nie widzą?
tak samo jak czasem ładna dziewczyna.. i nagle brwi jak od klauna. Jak tak można w dzisiejszych czasach gdy jest internet i wszelka wiedza świata tam.
Wiadomo, obecnie mamy wysyp osób, które z własnej winy / winy rodziców borykają się z nadwagą. Ja przytoczę wam jednak taki przykład: mam koleżankę, która od dzieciństwa zażywała leki hormonalne, jak łatwo się domyślić, otyłość murowana, dodatkowo po hormonach wygląda się troszkę... inaczej. Przez co od podstawówki, przez gimnazjum i część liceum przechodziła ona dosłownie piekło, nie będę przytaczał epitetów, jakie słuchała na temat swojej tuszy, domyślcie się sami. To nic, że
Ch$@ was to obchodzi. Jak rodzice tuczą dziecko to prawda, że popełniają błąd, ale jak ktoś jest dorosły i jest gruby nic wam do tego. Ale widzę, że strasznie lubicie się wp?##?!!ać w życie innych.
Sama prawda, jestem wspaniałym przykładem. Matka z babcią bardzo zatroszczyły się o to, żebym był "pulchniutki i słodziutki". Oczywiście tylko w ich oczach, bo żaden człowiek nie chce być gruby i nikt mi nie wmówi, że woli ważyć 100 kg zamiast 70. W pewnym momencie udało mi się już prawie schudnąć (wyrosłem, wpadłem w towarzystwo, z którym łaziłem i grałem w piłkę po kilka godzin dziennie), ale potem (nie wiem, może jakieś
żaden człowiek nie chce być gruby i nikt mi nie wmówi, że woli ważyć 100 kg zamiast 70.
@Simo_Hayha: Ważę 64 kg, i dałbym wiele, aby ważyć 100kg. NIE wiesz co to znaczy, być chudym i jakie są z tego problemy. Toleruję ludzi którzy tak jak ty chcą nowych problemów poprzez schudnięcie, ale i ty uświadom sobie, że są ludzi, którzy marzą być grubym, gdyż grubych jest więcej i to
@Simo_Hayha: w pewnym wieku już nie należy mieć pretensji do rodziców tylko jak sam napisałeś wziąć się za dupę (nawet wielką) i ruszyć. Niezależnie jak sobie nie poradzili z wychowaniem to można to nadrobić w max. rok. A co to jest rok wyrzeczeń dla dalszego wspaniałego życia? Super, że się wziąłeś za siebie. Duży pozytyw. Ja też poprawiam siebie. Choć z rodziną na karku i tysiącem obowiązków już ciężej
Gruby zawsze może schudnąć. Bo to jest fizycznie niemożliwe, żeby się nie dało. Tylko może to być trudne, lub nie warte trudu w dłuższym okresie czasu. Natomiast szczypior może mieć tak, że choćby się zesrał to będzie szczypiorem i tylko koks może go uratować. Wiadomo, że zawsze jakiś przyrost osiągnie. Ale w porównaniu do jego kolegi mezomorfika będzie to raczej bieda przyrost. Tutaj też
Taka sytuacja jest tylko i wyłącznie winą zaniedbania rodziców trzech fundamentów dobrego zdrowia fizycznego i psychicznego. A później dzieci wzorują się na rodzicach i mamy efekty w postaci m.in. otyłości.
@zdzislaw_in: kurcze, wszedłem na artykuł aby się przyczepić, wyśmiać, znaleźć bzdury o tłuszczach nasyconych a tu zaskoczyłeś mnie. Całkiem fajnie napisane, gratuluje.
Komentarze (174)
najlepsze
tak samo jak czasem ładna dziewczyna.. i nagle brwi jak od klauna. Jak tak można w dzisiejszych czasach gdy jest internet i wszelka wiedza świata tam.
@Simo_Hayha: Ważę 64 kg, i dałbym wiele, aby ważyć 100kg. NIE wiesz co to znaczy, być chudym i jakie są z tego problemy. Toleruję ludzi którzy tak jak ty chcą nowych problemów poprzez schudnięcie, ale i ty uświadom sobie, że są ludzi, którzy marzą być grubym, gdyż grubych jest więcej i to
Niektórzy od zawsze mają "tendencję", inni zawsze będą szczypiorkami (ale np. nie mają szans na duże przyrosty na siłowni).
Zero-jedynkowy wykop...
Gruby zawsze może schudnąć. Bo to jest fizycznie niemożliwe, żeby się nie dało. Tylko może to być trudne, lub nie warte trudu w dłuższym okresie czasu. Natomiast szczypior może mieć tak, że choćby się zesrał to będzie szczypiorem i tylko koks może go uratować. Wiadomo, że zawsze jakiś przyrost osiągnie. Ale w porównaniu do jego kolegi mezomorfika będzie to raczej bieda przyrost. Tutaj też
Aha.
Dziękuje,do widzenia.
Ja zazwyczaj jadam sobie warzywka i leczo, jeźdze na rowerze, czasem busem często piechtobusem bo nie chce mi się czekać.
Jakoś nie widzę w tym żadnego problemu.
Tylko
Zainteresowanych odsyłam http://zdzislaw.in/najlepsza-inwestycja/