@d0m26: Nie wiem, czy zaliczam się do tej grupy, ale od czasu do czasu mam okazję jeździć ładą 2103 z 78 roku i bez problemu potrafię ją odpalić.
Procedura wygląda tak, że najpierw maska w górę, przy gaźniku jest pompka ręczna, jak już się pod pompuje paliwa, to w kabinie ssanie, dla pewności można kilka razy depnąć w gaz, sprzęgło, kluczyk i silnik cyka. Następnie zmniejszanie ssania, żeby obroty trzymały się
To ten element można było traktować żywym ogniem gdy auto nie chciało odpalić? Pamiętam jak wujek kiedyś odpalał starego Mercedesa z ogniem pod maską. Pamiętam też, jak palił starą Avie "pochodnią".
Komentarze (73)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Procedura wygląda tak, że najpierw maska w górę, przy gaźniku jest pompka ręczna, jak już się pod pompuje paliwa, to w kabinie ssanie, dla pewności można kilka razy depnąć w gaz, sprzęgło, kluczyk i silnik cyka. Następnie zmniejszanie ssania, żeby obroty trzymały się