Najlepszym sposobem na nauczenie kota schodzenia z wysokości to nie reagować. Moja kota jak była mała to parę razy wlazła na drzewo, półkę i coś tam jeszcze. Za każdym razem darła ryja ze dwie godziny żeby ją ściągnąć a ja jej nie pomagałem. Nie miała wyjścia, musiała sama zejść.Sytuacja powtórzyła się kilka razy, aż w końcu się porządnie wyszkoliła i sama pewnie schodziła :P
@phatee93: miałem kiedyś kota co nie umiał się odwrócić na parapacie. I jak wskoczył złą stroną to zamiast zeskoczyć na balkon to leciał na wstecznym :D podobnie było ze schodzeniem z drzew. Zamiast głową do dołu to na wstecznym :D
Taką samą drogę na karnisz niegdyś pokonał mój szynszyl (a od kota jest kilkakrotnie mniejszy). Wykonując finalny skok na karnisz nie przewidział tylko jednego drobiazgu: u mnie karnisz był zamontowany tuż pod sufitem. Spierdzielił się, zawadzając po drodze bokiem o kolumnę i potem przez dobry tydzień w biegu po pokoju go znosiło na bok, co znów powodowało kolejne kontuzje: szynszyl ma słaby wzrok, biega nakierowując się na cel, a potem leci na
Komentarze (79)
najlepsze
Wypluł to jakby chciał powiedzieć:
"Chyba sobie żartujesz. Takie przeszkody to dla dzieci. Następnym razem sam sobie weźmiesz."
Najlepszym sposobem na nauczenie kota schodzenia z wysokości to nie reagować. Moja kota jak była mała to parę razy wlazła na drzewo, półkę i coś tam jeszcze. Za każdym razem darła ryja ze dwie godziny żeby ją ściągnąć a ja jej nie pomagałem. Nie miała wyjścia, musiała sama zejść.Sytuacja powtórzyła się kilka razy, aż w końcu się porządnie wyszkoliła i sama pewnie schodziła :P
http://youtu.be/iV2BjKLM2wg