Bardzo mi się podoba takie rozwiązanie. Nie chodzi o to, że "wszyscy są równi po śmierci" itp bzdury, ale o praktyczność takiego rozwiązania. Nie ma co myć, sprzątać, biegać z wiadrami z wodą czy godzinami pucować, żeby pomnik błyszczał bardziej niż sąsiada. Pielęgnacja podejrzewam, że ogranicza się do regularnego koszenia trawy i włożenia nowych sztucznych kwiatów przez rodzinę zmarłego.
Ciekawe jakby takie takie rozwiązanie przenieść na nasz grunt.
Postawisz sobie grób jaki chcesz i wydasz kasy ile chcesz i zaraz się ktoś znajdzie kto zacznie Ci wyliczać. A to że cena samochodu, a to że na cele charytatywne można to było przeznaczyć. Co nie zrobisz to źle.
@Defender: Te nasze polskie, okazałe groby to chyba najbardziej bezsensowny sposób na wydanie masy pieniędzy. Niektórzy wydają na nagrobki tyle co na nienajgorszy samochód z salonu... Nie mówiąc już o płaceniu za "dobre miejscówki", ubezpieczenie nagrobka czy jego obsługę przez zewnętrzną firmę.
Jakby to miało dla zmarłego jakiekolwiek znaczenie. Lepiej te pieniądze wydać na jakąś akcję charytatywną, więcej dobrego tym zrobimy niż stawiając te pomniki próżności...
Jak na takim cmentarzu układane są ciała zmarłych? Odległości między tablicami wskazywałyby na to, że się po prostu nad nimi chodzi. No chyba, że to na urny jest wszystko.
@PonuryKosiarz: Chodzi się. Przy pochówku kopią dół o głębokości około 4 stóp (120 cm), trumnę wkłada się w betonowe pudło i przykrywa betonowym wiekiem. Beton jest po to, żeby ziemia nad grobem się nie zapadła po paru latach. Na wierzchu jest trawa (przed wykopem zbierają darń, a potem układają ją z powrotem żeby potem nie było śladu po robocie).
Komentarze (13)
najlepsze
Ciekawe jakby takie takie rozwiązanie przenieść na nasz grunt.
Postawisz sobie grób jaki chcesz i wydasz kasy ile chcesz i zaraz się ktoś znajdzie kto zacznie Ci wyliczać. A to że cena samochodu, a to że na cele charytatywne można to było przeznaczyć. Co nie zrobisz to źle.
Jakby to miało dla zmarłego jakiekolwiek znaczenie. Lepiej te pieniądze wydać na jakąś akcję charytatywną, więcej dobrego tym zrobimy niż stawiając te pomniki próżności...
Ale u nas przecież jak