Niech mi ktos powie... O co k%$!a, chodzi z tym Starbucksem w Polsce? Mieszkam w UK, i ludzie normalnie kupuja tu kawe, albo w Nero albo w Costa i jakos nikt nie patrzy na nich jak na kogos kto sie lansuje... O co z tym chodzi? Czy w Polsce jest jeden Starbucks? Czy kawa tam jest tak ekstremalnie droga ze kupujac ja - lansujesz sie? Niech mi ktos wytlumaczy, bo w tej
Wracają stare dobre czasy - teraz dzieciaki będą latały z kubkami po raz 10 napełnionymi neską rozpuszczalną tak jak kiedyś się wlewało oranżadę do puszki po coli :)
Już widzę jak taki dzieciak leci do mamy żeby mu dała na Starbucksa "bo przecież znajomi idą", matka wyciąga zaskórniaki żeby uszczęśliwić swoje dziecko, a potem taki szpanuje, że stać go na Starbucksa. Co za lans.
W zasadzie rzadko bywam w McDonald's, ale w ostatnich dniach mi się zdarzało, ponieważ musiałem z rana wyjść z domu, zajęcia na uczelni miałem nieco później, a musiałem coś zjeść i zwilżyć gardło. Nie jestem zwolennikiem hamburgerów etc., ale zauważyłem w menu całkiem ciekawe pozycje, jak chociażby sałatka warzywna. Zauważyłem, że ta sieć lokali przechodzi pewną metamorfozę i powoli przestaje być zwykłym fast-foodem i można już tam kupować bardziej normalne rzeczy. Sam
W macu jest calkiem dobra kawa; late z maca smakuje tak samo dobrze jak late ze starbucksa. Dla mnie to jednak i tak zbyt drogo wiec zostaje kawa za 1.20 z uczelnianego automatu
Po pewnym czasie mieszkania tu gdzie mieszkam, kawa zrobiła się częscią dnia- tak jak u gospodarzy- Portugalczyków. Jednak pije sie ja w małych kafejkach, daje to chwile na wyciszenie, relaks w środku dnia. I na Naprawdę Dobrą Kawę stać tu właściwie każdego. W miejscach poza turystycznych 35-45 centów- mała czarna, 65-1 euro duża z mlekiem.
I zamiast skupiać się na szpanie, ludzie skupiają się na przyjemności dostępnej na każdym rogu ulicy.
żenada... będąc w USA, kupowałem w SB jak w zwykłym kiosku, i nikt się tam nie lansował... widać niektórym odbija, gdy coś z zachodu przychodzi do nas....
w centrum Berlina jest co 2 kroki. nie widze w tym nic specjalnego,a nawet mysle, ze teraz juz nie pójde do tej kawiarni,bo to bardziej siara niz lans ;p
Tak się zastanawiam, czy te kubki dla wszystkich są jednorazowego użytku, bo zdarza mi się, że widzę rano ludzi jadących tramwajem z tym sławnym kubkiem, a w mojej okolicy bynajmniej sturbucksa nie ma:)
A tak swoją drogą dlaczego akurat Starbucks a nie Coffeeheaven np? Ceny podobne, kawy też...
Bo Starbucks jest jeden ,a Coffe Heaven jest masa w stolycy. Produkty masowe są dla mas. Prawdziwi lansiarze korzystają tylko z edycji limitowanych. Nie liczy się jakość tylko dostępność i cena. Im trudniej coś dostać tym jest bardziej szpanerskie.
starbucks to część amerykańskiej kultury (...) i wiele innych rzeczy, które Polacy kochają, tak jak kochają Amerykę ... Cha, cha, cha. Świetne. Jaka kultura?! A miłość? Toż to zaślepienie jest!
Po tym jak napisali, że palant wydaje 500 zł na fryzjera zrozumiałem, że jest coś z tym nie tak. Specjalnie jest podana taka cena aby spowodować większe uznanie dla tego całego starbuska. bo ktoś kto wydaje 20 zł na fryzjera idzie do jakiejś innej kawiarni a ten kto wydaję 500 idzie do elyty( ja to tak interpretuję)
Komentarze (148)
najlepsze
http://www.wykop.pl/ramka/172780/chcesz-sie-polansowac-to-koniecznie-odwiedz-starbucksa
ponaklejajcie sobie na kubki
4 dyszki, będę obserwować. Papierowy kubas to nie lans
"N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-A prawda o (...)"
Połowa lokali na Monciaku to kawiarnie, ale wszyscy i tak będą latali właśnie do SB, żeby potem pobujać się w stronę Molo z biało-zielonym kubeczkiem.
Będzie w kogo rzucać pestkami z wiśni.
I zamiast skupiać się na szpanie, ludzie skupiają się na przyjemności dostępnej na każdym rogu ulicy.
I
buu ide sie zabic ;(
Do jutra :p
A tak swoją drogą dlaczego akurat Starbucks a nie Coffeeheaven np? Ceny podobne, kawy też...
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/10,88291,6479698,Pierwsza_kawa_w_Starbucksie.html