Magister jest dziś nikim
"W czasach, kiedy prace magisterskie i doktorskie są ściągane z internetu, kiedy doktorów jest tylu, że nikt nie wie, co z tymi utytułowanymi głąbami robić, studia ciągle są marzeniem wielu ludzi."
- #
- #
- #
- #
- 16
"W czasach, kiedy prace magisterskie i doktorskie są ściągane z internetu, kiedy doktorów jest tylu, że nikt nie wie, co z tymi utytułowanymi głąbami robić, studia ciągle są marzeniem wielu ludzi."
Komentarze (16)
najlepsze
Do tego dochodzi przegięte 5 lat studiów (teraz już zniesione do licencjatów + 2 lata do magisterki) gdzie program
Widzę, że autor wykopu dodał do linku odwołanie do zakładki: #more, co sugeruje, że chciał przepchnąć znalezisko mimo tego, że wykopowy silnik wykrył duplikat. No chyba, że lubi dawać linki do środka artykułu, w końcu kto normalny czyta teksty od początku.
Zawodówka lepsza od studiów? Co Ty wiesz o życiu człowieku?
Mechanik w pierwszym roku pracy dostanie więcej pieniędzy za wymiane filtra niż początkujący lekarz za wycięcie wyrostka.
W wieku 40-paru lat mechanik będzie jeździł swoją skodą średniej klasy, kiedy to lekarz samochodem wyższej klasy i stanie się szanowanym w społeczeństwie człowiekiem z racji wykonywania własnego fachu.
Autor nazywa głąbem doktorantów i uznaje że lepiej być cukiernikiem
"szanowanym w społeczeństwie człowiekiem z racji wykonywania własnego fachu"
Nie wiem o co ci chodzi. Cukiernik, lekarz, prawnik, szmbonurek są takimi samymi ludźmi szacunku nie zdobywa sie za to że sie kimś jest w życiu zawodowym ale za to kim sie jest dla innych ludzi.
PS studia na politechnice nigdy nie są stracone ale dobrze że nie każdy o tym wie :)
Ktoś tu chyba o reformie szkolnictwa nie słyszał :O Co za rzetelna wiedza nt. rzeczy o ktorych się pisze artykuły...
Ale fakt faktem, moi kumple którzy poszli do zawodówek mają się nieźle... Jeden robi jako elektryk za 20zł/h i zbiera kase na własny bar/klub, drugi wyciąga ponad 4k za miesiąc na rękę jako blacharz samochodowy i buduje pomieszczenia w których
Niewiem jak jest na innych uczelniach, ale na mojej wyklady to czesto dyktowanie ksiazki (wiec mozna albo czytac ksiazki i nie chodzic na wyklady, albo chodzic na wyklady i w ogole nie korzystac z ksiazek - ostatecznie wyjdzie na to samo
pasjonuje się służbami mundurowymi. policja, SW, pogotowie, straż pożarna.
studiuję resocjalizację, więc mam nadzieje że coś mi to pomoże.
jednak traktuje studia troche inaczej, nie nastawiam się na zdobywanie książkowej wiedzy, bo po co mi socjologia albo historia myśli pedagogicznej skoro w moim zawodzie będzie się liczyła silna psychika a nie znajomość dział jakiegoś Ftrobla... :)
ten czas traktuje jako możliwość poszerzania swoich zainteresowań, konkretnie fotografii. wiem że
tylko nie wiem co w takim razie robia studenci zaoczni...:/
no istnieje jeszcze spora grupa ludzi która wie co chce w życiu robić. przyszli lekarze, dziennikarze...
To jest proszę Cię bardzo problem z dzisiejszymi studentami. Czują się lepsi i wzlatują na wyżyny, a upadają kiedy pracodawca ma w pupie ich tytuł i wymaga realnej wiedzy praktycznej oraz zaangażowania w wykonywany zawód.
Nie będę wrzucał wszystkich do jednego worka, bo są oczywiście tacy, którzy dobrze wiedzą co robią i chcą się rozwijać, a papierek to dla nich tylko miły dodatek.