@Dekapitator: Moja jedyna zabawa z pastą do butów była ze dwadzieścia lat temu. Mogę się mylić i pisać głupoty, ale ona się... Pali? Bo robiłem coś na kształt olimpiady i toto palące robiło za ogień olimpijski :-). Zatrzymałem się nie na etapie silników odrzutowych, a kanałów - górę olimp (na której stała ta paląca się pasta) otaczało wiele tam i rzek...
jakies ...sci lat temu zrobilem sobie takie cos. Puszki po Coli byly na wage zlota i staly na polkach kolekcjonerow, a ja swoj kociolek zrobilem po zwyklej elegancko ocynkowanej puscze najprawdopodobniej z mielonka miesna turystyczna, ktora uprzednio rodzina wystala w kolejce a potem spozyla (ze smakiem).
Puszka byla dobra bo zamiast jakies podejrzanej niebieskiej substancji do uszczelnienia polutowalem ja. Swieczek nie bylo, uzywalem tak zwanych paliwek turystycznych - taka smieszna biala pigulka
fajna sprawa ale źle uszczelniona łódka zatonie dlatego lepiej porobić ścianki aby wrazie rozszczelnienia się czegoś zalało tylko 1 - 2 komory ważne aby nie zalało świeczki. z ciekawości zrobiłem podobną łódeczkę lecz z powodu wady technicznej (przebite opakowanie po maślance) nabrała wodę i przechylona pod kątem 20 stopni zataczała kręgi można pokusić się o zbudowanie jedenej łódki z dwoma albo trzema modułami napędowymi wtedy płynie nieco szybciej.
Komentarze (39)
najlepsze
Łódka z Ponyo
W Polsce jednak bardziej popularne było budowanie silników odrzutowych z puszeczki po pacie do butów.
W boku robiło się dziurkę a do środka nalewało wodę. Potem nad świeczkę i mamy silniczek.
źródło: comment_1CMNmfxXmBb08KnXrzkEydXIeEz10EW1.jpg
Pobierzźródło: comment_7a7o7uB9WhkoJxXUVjazmwkyNXF3xlKB.jpg
Pobierz@Sherrax: to tak bije po oczach, że nie mogłem się opanować!
Puszka byla dobra bo zamiast jakies podejrzanej niebieskiej substancji do uszczelnienia polutowalem ja. Swieczek nie bylo, uzywalem tak zwanych paliwek turystycznych - taka smieszna biala pigulka
Mój dziadek zawsze zapraszał mnie na to co wybólgotało ;-)
@Jormung: na Titanicu też tak mówili