żałuję, że nie cyknąłem zdjęcia gdy uczęszczałem na 'obiadki' będąc uczniem podstawówki. autorzy strony mieliby nielichy orzech do zgryzienia, zastanawiając się co się znajduje na talerzu :)
W sumie nie musi ładnie wyglądać, tylko ma smakować :) U mnie zawsze każde danie było tip top (najlepsze było spaghetti, jeszcze potrawka z kurczaka, pieczeń rzymska, pomidorowa, żurek, rosół, a mielone to już w ogóle były fenomenalne :), może oprócz mortadeli, ale tej jakoś nigdy nie trawiłem. No ale masz racje, że to zależy od szkoły. Kumpel chodził do podstawówki, w której serwowali podobne żarcie jak w Twojej i jeszcze obsługa
U nas chyba zawsze robią swojskie obiadki - kotlecik, żurek, bigosik, ziemniaczki itp. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby dawali np. frytki i colę. Ale może ja do dziwnych szkół chodziłam :)
Komentarze (11)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora