Trener wygrał, lepiej rzuca za 3 niż on. I co z tego? Czy trener musi być lepszym zawodnikiem niż jego podopieczni? NIE.
Musi tylko umieć ich nauczyć i wytrenować nic więcej.
A co do samego Steph Curry nie kojarzę go. Ale pamiętam, że nie wszyscy zawodnicy NBA byli perfekcjonistami jeżeli chodzi o umiejętności. Pamiętacie Shaquille O'Neal jak przez wiele czasu był faulowany pod koniec meczów. Dlatego, że nie umiał wykonywać rzutów wolnych
@Turysta10: Curry to akurat najlepszy strzelec w całej lidze i jeden z najlepszych w historii, ma kilka rekordów i myślę, że do tego pojedynku z trenerem raczej nie podszedł poważnie ;-)
Curry to jeden z najlepszych "strzelcow" w historii NBA. W zeszlym sezonie ustanowil rekord ligi w trafionych rzutach za 3 punkty. Jackson nigdy nie byl w tej dziedzinie wybitny, wiec nie podchodzilbym do tego filmiku na serio...
Mocno średni ten filmik. Jak można od człowieka oczekiwać,że zawsze będzie najlepiej trafiał,zwłaszcza w tak małej ilości rzutów. To tylko zabawa na treningu. Do meczu to ma się totalnie nijak.
Najlepszy przykład-Jason Kapono na ASW trafiał jak szalony a w NBA malutko grał.
Na mnie wrażenie robił pojedynek Arenas-Stevenson. Gilbert trafił bez 10 trójek z rzędu 1 ręką i wygląda to jakby było banalnie łatwe.
Trener nie ma być lepszy. Trener ma być mądrzejszy, bardziej doświadczony, umiejący spojrzeć na wydarzenia w szatni i na boisku z perspektywy trzeciej osoby, powinien odpowiednio wyszkolić zawodników, motywować ich, opracowywać i wdrażać taktykę itd. Trener nie jest od tego, żeby biegać po boisku i rzucać piłką do kosza.
Uprzedzając pewien argument: owszem, większość trenerów to byli zawodnicy i pewnych rzeczy się nie zapomina. Jest to jednak argument niezbyt trafny bo gdyby tak było w rzeczywistości to zawodnicy trenowaliby rzuty do pewnego wieku i osiągając wysoką skuteczność olewali sprawę (bo przecież tego się nie
Komentarze (53)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
I muszę przyznać, że jest naprawdę dobry. Widać, że zna się na tym i byłbym dumny mając kogoś takiego za trenera.
Musi tylko umieć ich nauczyć i wytrenować nic więcej.
A co do samego Steph Curry nie kojarzę go. Ale pamiętam, że nie wszyscy zawodnicy NBA byli perfekcjonistami jeżeli chodzi o umiejętności. Pamiętacie Shaquille O'Neal jak przez wiele czasu był faulowany pod koniec meczów. Dlatego, że nie umiał wykonywać rzutów wolnych
dysponuje jednym z lepszych rzutów w historii koszykówki
Najlepszy przykład-Jason Kapono na ASW trafiał jak szalony a w NBA malutko grał.
Na mnie wrażenie robił pojedynek Arenas-Stevenson. Gilbert trafił bez 10 trójek z rzędu 1 ręką i wygląda to jakby było banalnie łatwe.
Trener nie ma być lepszy. Trener ma być mądrzejszy, bardziej doświadczony, umiejący spojrzeć na wydarzenia w szatni i na boisku z perspektywy trzeciej osoby, powinien odpowiednio wyszkolić zawodników, motywować ich, opracowywać i wdrażać taktykę itd. Trener nie jest od tego, żeby biegać po boisku i rzucać piłką do kosza.
Uprzedzając pewien argument: owszem, większość trenerów to byli zawodnicy i pewnych rzeczy się nie zapomina. Jest to jednak argument niezbyt trafny bo gdyby tak było w rzeczywistości to zawodnicy trenowaliby rzuty do pewnego wieku i osiągając wysoką skuteczność olewali sprawę (bo przecież tego się nie